Wczorajsze wydarzenia związane z naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony wywołały falę emocji. Premier Donald Tusk, po specjalnym posiedzeniu rządu, uspokajał obywateli: — Nie ma powodu do paniki, życie będzie toczyło się normalnie. Będziemy informować obywateli o wszystkich zdarzeniach, żeby była jasność co do tego, co dzieje się na polskim niebie, na polskiej granicy.
Jednak słowa premiera nie zawsze wystarczają, by złagodzić lęk, który pojawia się w takich sytuacjach. Jak tłumaczy Maciej Kalaman, lęk to naturalna reakcja na realne lub wyobrażone zagrożenie. — Rosja od początku wojny w Ukrainie testuje nasze granice, zarówno te fizyczne, jak i psychiczne. Wczorajsze wydarzenia to kolejny przykład takiego działania. Lęk, który odczuwamy, nie jest niczym dziwnym, ale ważne jest, by nie pozwolić mu nas sparaliżować — mówi psyc