Podczas akcji ratowników ktoś zostawił na karetce kartkę. "Trzeba być pozbawionym wrażliwości"

wiadomosci.gazeta.pl 6 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Patryk Ogorzałek / Agencja Wyborcza.pl /X/remizacompl


Podczas gdy ratownicy medyczni z Gdyni ratowali życie jednej z osób, ktoś zostawił kartkę na karetce pogotowia. Co się stało?
O co chodzi: Portal remiza.pl poinformował w poniedziałek 18 listopada o incydencie, do którego doszło w Gdyni (województwo pomorskie). Jak czytamy we wpisie na portalu X, ratownicy medyczni zostali wezwani do pacjenta z zatrzymaniem krążenia. "Na miejsce dojechali jak najszybciej, a karetkę pozostawili przed budynkiem z włączonymi sygnałami świetlnymi. Nie musimy pisać, iż im bliżej, tym lepiej - transport sprzętu, pacjenta..." - wyliczają autorzy wpisu.


REKLAMA


Kartka na karetce: Jak się okazało, gdy medycy wrócili do karetki, na miejscu zobaczyli kartkę za wycieraczką. Widnieje na niej napis: "Nie było innego miejsca do parkowania?". "Ratownicy proszą o zrozumienie i wsparcie w takich sytuacjach, kiedy każda sekunda jest na wagę złota, a ich działania decydują o czyimś życiu" - podkreśla portal remiza.pl.


Większość internautów ostro skrytykowała ten incydent. "Jak trzeba być pozbawionym wrażliwości i pełnym egoizmu, aby wpaść na tak głupi pomysł jak zwrócenie uwagi załodze karetki na sposób parkowania? interesujące jak się ten 'pisarz' zachowa, gdy sam będzie potrzebował ratunku?" - napisał jeden z nich. Pojawiły się również inne głosy. "W Gdyni jakiś czas temu karetka stanęła na środku drogi, choć było miejsce pod blokiem i zablokowali wyjazd z osiedla. Może w tej sytuacji było tak samo" - stwierdził inny. Autorzy wpisu zamieszczonego przez remiza.pl podkreślili jednak, iż "każda sekunda jest ważna, a przy nagłym zatrzymaniu krążenia ratownicy, których jest przeważnie dwóch, mają do wzięcia mnóstwo sprzętu, który swoje waży".


Zobacz wideo Próbował wykoleić pociąg. Został zatrzymany


Przeczytaj również: "Zdjęcia na Instagramie Łukasza Ż. Spytaliśmy, czy w więzieniu miał dostęp do telefonu. Jest odpowiedź".Źródło: remiza.pl (X)
Idź do oryginalnego materiału