Po zamieszaniu związanym z Covid, WHO w końcu definiuje chorobę, która rozprzestrzenia się „przez powietrze” | Wiadomości ze świata

oen.pl 1 tydzień temu


Zaktualizowano 19 kwietnia 2024, 09:52 CEST

Zgodnie z dokumentem deskryptor „drogą powietrzną” można stosować w odniesieniu do chorób zakaźnych, w przypadku których główny rodzaj przenoszenia obejmuje patogen przemieszczający się w powietrzu lub zawieszony w powietrzu, zgodnie z innymi terminami, takimi jak choroby „przenoszone przez wodę”, które są rozumiane przez różne dyscypliny i przez społeczeństwo.

Kiedy w 2020 r. wybuchła epidemia Covida, zespół naukowców wezwał WHO do uznania, iż ​​choroba może rozprzestrzeniać się drogą powietrzną.

Nowe Delhi: Kiedy w 2020 r. wybuchła pandemia Covid-19 i przez kolejne trzy lata rozprzestrzeniła się po całym świecie, zarażając miliony ludzi, pojawiło się wiele niejasności co do sposobu rozprzestrzeniania się. Zespół naukowców zadzwonił do Światowa Organizacja Zdrowia (KTO), aby przyznać, iż choroba może rozprzestrzeniać się drogą powietrzną. Następnie pod koniec 2021 r. WHO to przyznała Covid był w powietrzu.

Obecnie WHO i około 500 ekspertów po raz pierwszy osiągnęło porozumienie, co oznacza rozprzestrzenianie się choroby drogą powietrzną. 18 kwietnia organ ONZ ds. zdrowia opublikował dokument techniczny na ten temat, próbując opracować sposoby lepszego zapobiegania tego rodzaju przenoszeniu, zarówno w przypadku istniejących chorób, takich jak odra, jak i przyszłych zagrożeń pandemicznych.

WHO definiuje choroby rozprzestrzeniające się „drogą powietrzną”

Zgodnie z dokumentem deskryptor „drogą powietrzną” można stosować w odniesieniu do chorób zakaźnych, w przypadku których główny rodzaj przenoszenia obejmuje patogen przemieszczający się w powietrzu lub zawieszony w powietrzu, zgodnie z innymi terminami, takimi jak choroby „przenoszone przez wodę”, które są rozumiane przez różne dyscypliny i przez społeczeństwo.

Przeczytaj cały artykuł

Fizycy, specjaliści w dziedzinie zdrowia publicznego i inżynierowie znaleźli się wśród 500 ekspertów, którzy przyczynili się do opracowania definicji. Warto zauważyć, iż wielu z nich w przeszłości zawzięcie nie zgadzało się z tą kwestią.

Historycznie rzecz biorąc, agencje wymagały wysokiego poziomu dowodów, zanim uznają chorobę za przenoszoną drogą powietrzną. Zgodnie z nową definicją należy również wziąć pod uwagę ryzyko narażenia i ciężkość choroby.

Kiedy w 2020 r. wybuchł Covid, około 200 naukowców zajmujących się aerozolami publicznie poskarżyło się, iż WHO nie ostrzegła ludzi o ryzyku rozprzestrzenienia się wirusa w powietrzu. Powiedzieli, iż nadmierny nacisk na mycie rąk w celu zatrzymania wirusa był skutkiem tego samego, podczas gdy należało skupić się na wentylacji

WHO stwierdziła, iż ​​do lipca 2020 r. „pojawiły się dowody” na rozprzestrzenianie się Covida w powietrzu. Ówczesny główny naukowiec agencji, Soumya Swaminathan, powiedział później, iż WHO powinna była działać bardziej zdecydowanie „znacznie wcześniej”.

Nowa definicja czegoś więcej niż Covid

Jej sukcesor Jeremy Farrar powiedział, iż nowa definicja dotyczy czegoś więcej niż tylko Covida. Dodał jednak, iż na początku pandemii eksperci, w tym WHO, działali „w dobrej wierze”, ze względu na brak dostępnych dowodów.

Farrar powiedział, iż uzgodnienie definicji wśród ekspertów ze wszystkich dziedzin umożliwiłoby rozpoczęcie dyskusji na temat takich kwestii, jak wentylacja w wielu różnych miejscach, od szpitali po szkoły.

Porównał to do świadomości, iż wirusy przenoszone przez krew, takie jak HIV czy wirusowe zapalenie wątroby typu B, mogą być rozprzestrzeniane przez lekarzy, którzy podczas zabiegów nie noszą rękawiczek.

„Kiedy zaczynałem, studenci medycyny, pielęgniarki, lekarze, nikt z nas nie nosił rękawiczek do pobierania krwi” – ​​powiedział Reuterowi. „Teraz jest nie do pomyślenia, iż ​​nie założyłbyś rękawiczek. Ale stało się tak, ponieważ wszyscy zgodzili się co do istoty problemu, zgodzili się co do terminologii… [The change in practice] przyszedł później.”


Źródło

Idź do oryginalnego materiału