wypad na stałą przydomową trasę, żeby zdążyć na *dyżur* u wnusi he,he... Najpierw "oblot", czy aby coś od czwartku się nie zmieniło hi,hi... Potem przebieżki na mojej ścieżce;) Miało być dziesięć, ale czas gonił, więc zrobiłem tylko pięć:) "Normy" nie wykonałem, he,he... bo przebiegłem dziewięć kilometrów. A do minimum niezbędnego do podtrzymania funkcji życiowych powinna być dycha hi,hi...
Jutro planuję *wygibasy* tzn. cotygodniową gimnastykę;)
W środę szybsze przebieranie nogami o ile pozwolą obowiązki. Niestety może być ciężko o czas:( Zobaczymy!
W kalendarzu ś.n. Międzynarodowy dzień odpoczynku od świętowania
hi,hi...
Cytat dnia:
„Nie oczekuj żadnych korzyści z biegania,
a w zamian otrzymasz więcej, niż mógłbyś sobie wymarzyć.”
Przysłowia na dziś:
- „Od świętej Urszuli chłop się kożuchem otuli”
- „Od świętej Urszuli oczekuj śnieżnej koszuli”
- „Święta Urszula – perły rozsuła, miesiąc wiedział
- – nie powiedział, słońce wstało, pozbierało”
- „Ile razy przed nowiem w październiku śnieg spadnie,
- tyle razy wśród zimy odwilży przypadnie”