Były już poseł i prezes regionu bydgoskiego Prawa i Sprawiedliwości nie znalazł się na listach kandydatów do Sejmu w październikowych wyborach. Nie komentuje decyzji partii. Odnosi się za to do plotek o jego kandydaturze – zdecydowanie nie potwierdza tych informacji.
– Nie jestem zainteresowany – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.
Jakie ma zatem plany po zakończeniu kadencji w Sejmie?
– Wracam do pracy jako lekarz radiolog – zapowiada.
– Nigdy nie zawiesiłem zupełnie praktyki, teraz swoje działania zintensyfikuję. Być może rozpocznę współpracę z jakimiś szpitalami w regionie. W Szpitalu Uniwersyteckim nr 1 im. dr. Antoniego Jurasza w Bydgoszczy miałem urlop bezpłatny. Zobaczę, co dalej. Najpewniej zajmę się teleradiologią, czyli będę zdalnie opisywał badania. Jestem lekarzem, po doktoracie, praca w medycynie to dla mnie naturalny wybór w zaistniałej sytuacji – mówi.
.