"Pamiętam pociąg pełen rannych dzieci z Charkowa. Nigdy nie widziałam tak poważnych obrażeń"

medonet.pl 16 godzin temu
— Nigdy nie zapomnę ewakuacji rannej rodziny z Dniepru — wspomina Halyna Bekhovets, ukraińska pielęgniarka. — Ich samochód został bezpośrednio trafiony pociskiem. Jedno dziecko zmarło na miejscu, matka była w stanie krytycznym. Drugie dziecko było w bardziej stabilnym stanie. Wszyscy mieli obrażenia od min i materiałów wybuchowych na kończynach dolnych — opowiada. Najpierw sama musiała uciekać z ogarniętego wojną domu. Potem — dzięki medycznemu wykształceniu — mogła pomagać rodakom, którzy ucierpieli podczas wojny.
Idź do oryginalnego materiału