O niezdrowym jedzeniu mówi się wiele. Rośnie świadomość konsumencka i niby wiemy, iż trzeba unikać białego pieczywa, słodyczy i czipsów. W sklepach jest już coraz więcej półek ze „zdrową żywnością”, w przedszkolach nie podaje się dzieciom słodzonych płatków do mleka, a na imprezach rodzinnych ustawiamy na stole pocięte w słupki marchewki i ogórki. Czasem jesteśmy już tym tematem trochę zmęczeni.
Przychodzi taki dzień, iż mówimy sobie: „Raz się żyje! Pójdę z dzieckiem na pączki i zjemy sobie po dwa, czemu nie? W końcu ciągle jemy tylko to zdrowe jedzenie, trzeba mieć coś z życia”. Raz na jakiś czas odpust przecież nie zaszkodzi. Tak się kończy traktowanie zdrowego odżywiania jako zła koniecznego. To podejście wynika jednak z naszej niewiedzy: „Coś tam było, iż soki w kartonie są niezdrowe, nie pamiętam, o co chodzi, ale na wszelki wypadek ich nie kupuję”. Tak to zwykle wygląda. Dlatego przeczytaj i postaraj się zapamiętać, co te produkty powodują w ludzkim organizmie:
Słodycze w każdej postaci: batoniki, lizaki, cukierki, żelki, czekoladki
Spożywanie nadmiernej ilości cukru prowadzi do otyłości i cukrzycy, ale o tym już wiemy. Dlatego trzeba zaznaczyć, iż spożywanie mniejszej ilości też nie jest dobre. Słodycze zawierają często uczulające barwniki, a niektóre z nich jak żółcień chinolinowa (E104) działają na układ nerwowy i zmieniają zachowanie dzieci. Wystarczy jeden cukierek z taką toksyną!
Batoniki mają niebywałą datę przydatności do spożycia, dzięki konserwantom. Ich zadaniem jest zabijać potencjalne bakterie, które mogłyby przyczynić się do popsucia produktu. Te konserwanty działają także na bakterie żyjące w jelitach człowieka. Wyjaławiają naszą florę! O samym cukrze, który działa na nas po prostu jak narkotyk, tu pisaliśmy.
Słone przekąski: czipsy, paluszki, krakersy, orzeszki w chrupkich skorupkach
Sól w nich zawarta podnosi ciśnienie i powoduje, iż organizm się odwadnia. W tych produktach znajdziemy całą masę tak zwanych ekscytotoksyn, czyli wzmacniaczy smaku, które sprawiają, iż tak trudno jest nam przestać jeść przekąskę. Należy do nich owiany złą sławą glutaminian sodu (E621), wywołujący między innymi zawroty głowy, uczucie niepokoju, drętwienie, palpitacje serca, ale także aspartam, sukraloza, ekstrakt słodowy, czy drożdżowy.
Chleb tostowy
To rafinowana biała mąka pszenna, której powinno się unikać, ponieważ praktycznie nie zawiera żadnych wartości odżywczych ani błonnika. Podczas obróbki pszenicy dochodzi do straty 75% błonnika! Zawsze powinniśmy wybierać produkty pełnoziarniste i dotyczy to nie tylko chleba, ale także makaronów.
Ponadto w pieczywie tostowym nierzadko znaleźć można konserwanty, emulgatory, utwardzony tłuszcz palmowy i inne składniki, które do niczego nie są nam potrzebne, a co najwyżej mogą zaszkodzić. Gdy jeszcze kromkę takiego chleba posmarujemy kremem czekoladowym, powodujemy ogromne obciążenie dla organizmu. W nadmiarze takie jedzenie może prowadzić do chorób metabolicznych, jak cukrzyca, nadciśnienie i miażdżyca.
Jednorazowo jednak śniadanie złożone z tostów posmarowanych słodkim kremem także nie jest dla nas obojętne. Powoduje szybki wzrost cukru i jeszcze szybszy jego spadek, co objawia się sennością, spadkiem formy i chęcią sięgnięcia po więcej. Dziecko po takim posiłku może być niespokojne, pobudzone, a w dalszej kolejności marudne i płaczliwe.
Jogurty, serki homogenizowane, deserki jogurtowe
Obfitują w cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, mleko w proszku, substancje zagęszczające, barwniki i aromaty. Mleko w proszku zawiera utleniony cholesterol, który przyczynia się do narastania płytki miażdżycowej w tętnicach. Substancje zagęszczające, które można znaleźć w różnego rodzaju deserkach, to na przykład guma ksantanowa i guma guar, przyczyniające się do wzdęć, biegunek i nudności.
Soki, które w rzeczywistości nie są sokami
Sok owocowy lub warzywny powinien nie mieć w składzie niczego innego poza sokiem. Tymczasem nagminnie soki „wzbogacane” są cukrem lub innymi substancjami słodzącymi, jak syrop glukozowo-fruktozowy, a także konserwanty. Pamiętaj, iż prawdziwy sok nie powstaje z żadnego zagęszczonego syropu rozcieńczonego wodą, tylko jest wyciśnięty z owocu.
Uważaj zwłaszcza na tak zwane „nektary” i „napoje”, są to mieszaniny substancji chemicznych, które mogą powodować alergie, podnosić poziom cukru we krwi i wcale nie gasić pragnienia. Wyjątkiem nie są też wody smakowe. To żadne wody, to słodzone i aromatyzowane napoje!
Gotowe wyroby mięsne
W sklepach jest mnóstwo produktów, które mają za zadanie ułatwić nam życie. Gotowe panierowane kotlety, paluszki rybne, nuggetsy, podgotowane wcześniej kawałki mięsa, które wystarczy tylko „wrzucić na 3 minuty” na patelnię, by obiad był gotowy. Brzmi zachęcająco? Kto dziś ma czas, by stać godzinami w kuchni. Jednak ta droga na skróty może nas drogo kosztować.
Gotowe mięsne produkty są już nasączone tłuszczem, a my, przed smażeniem, dodatkowo wylewamy na patelnię olej. Tłuszcz się więc kumuluje, jest go naprawdę bardzo dużo, a w dodatku wsiąka w jedzenie.
Jest to w głównej mierze tłuszcz trans, który jest szalenie niebezpieczny dla naszego zdrowia. Jego spożywanie prowadzi do rozwoju chorób układu krążenia, w tym miażdżycy. Podnosi „zły” cholesterol LDL, a obniża „dobry” HDL. Również u dzieci. Szczytem wszystkiego są zaś gotowe, macerowane w podejrzanych substancjach i szczelnie zapakowane w plastik, kawałki mięsa z przeznaczeniem na grill. Nigdy nie dawaj do jedzenia tego dziecku!
Ciasta z cukierni
Okolica cukierni zwykle pachnie tak intensywnie, iż trudno oprzeć się pokusie. Wchodzimy zatem i zaraz babeczka lub pączuś ląduje w naszym (i naszego dziecka!) brzuchu. Tymczasem wyroby cukiernicze zawierają w sobie ogromne ilości cukru, rafinowanej mąki pszennej, tłuszcze trans i masę spulchniaczy, dzięki którym są tak miękkie i kruche.
Ponadto gotowe ciasta i ciastka mogą także zawierać syrop kukurydziany, który ma bardzo wysoką zawartość fruktozy. O ile fruktoza, czyli cukier owocowy, spożywana naturalnie razem z owocem nie jest dla nas groźna (fruktoza w owocach występuje bowiem w otoczeniu polifenoli, które ją równoważą), w tym wypadku owszem - powoduje stłuszczenie wątroby.
Unikaj produktów z długą listą składników
Tę listę można by wydłużyć jeszcze o płatki śniadaniowe, parówki, gorące kubki, gotowe owsianki tylko do zalania wrzątkiem, ale kto by to wszystko zapamiętał! Spróbujmy pamiętać chociaż to, iż wszelkie przetworzone produkty, które mają długą listę składników na opakowaniu, należy omijać szerokim łukiem.
Wpływają one na nasze zdrowie w sposób totalnie destrukcyjny. Dzięki nim nasze dzieci już za kilkanaście-kilkadziesiąt lat będą pacjentami. I wcale to nie jest tak, iż jak się zje od czasu do czasu jedno ciastko, to wszystko będzie w porządku. Na jednym ciastku zwykle się przecież nie kończy.