"Ona już tak ma, to typowy bunt nastolatka". A jesteś pewna, iż nie śmiertelna choroba?

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Objawy depresji u dzieci można pomylić z buntem fot. Ricardo Ferreira/Pexels


Przejdzie jej. Wyrośnie z tego. Ty znowu z tą depresją? Już byś dała spokój.


Tak, ja znowu z tą depresją. I nie bez powodu – 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją, to dobra okazja, żeby o niej mówić. Na początek cyferki, liczby i procenty, bo robią wrażenie, a Stephen King mówił kiedyś, iż otwarcie musi być mocne.

Czy wiesz, iż już 1,2 miliona ludzi zamieszkałych w Polsce choruje na depresję? Z kolei z danych NFZ za 2019 rok wynika, iż lekarze wystawili 318 tys. zwolnień lekarskich z tym rozpoznaniem. Łączny czas trwania tych zwolnień to 6 mln dni. To ponad 16 000 lat!

Ponad 73 proc. pacjentów, u których zdiagnozowano w 2021 roku depresję, to kobiety. Mężczyźni też chorują, ale rzadziej szukają pomocy. Przecież tak ich nauczyliśmy, prawda? Niedobrze, bo nieleczona depresja jest chorobą śmiertelną. Nie, to nie klisza językowa.

Mężczyźni rzadziej leczą się na depresję, za to samobójstwa popełniają 6 razy częściej niż kobiety – tak mówią dane Głównej Komendy Policji za 2021 rok. Daje do myślenia, prawda?

Smutne dzieci, nieszczęśliwa młodzież


Depresję rozpoznaje się u 3,3 proc. dziewczynek w wieku od 0 do 17 lat – mówi NFZ. A Forum Przeciw Depresji donosi, iż w 2022 roku na kliniczną depresję cierpiał 1 proc. przedszkolaków, czyli dzieci powyżej 2. i 3. roku życia. Że 1 proc. to niewiele? Mówimy o przedszkolakach. Chorych na depresję kliniczną!

I im dalej, tym gorzej. U uczniów podstawówek, tych od 6. do 12. roku życia, mówimy o 2 proc. chorych na depresję. A pozostałe nastolatki? Tu już choćby o 20 proc. Co więcej, dane dotyczące rozpoznania depresji u niepełnoletnich są zaniżone, bazują bowiem tylko na oficjalnych danych z państwowych placówek, a wiadomo, iż gros młodych pacjentów korzysta z prywatnej opieki medycznej, bo dostępność specjalistów od zdrowia psychicznego na NFZ jest dramatycznie niska.

Dlaczego tyle tej depresji? Moda jakaś czy co?


Chorujących na depresję przybywa i nic nie wskazuje na to, iż będzie lepiej. Wprost przeciwnie, Światowa Organizacja Zdrowia prognozuje, iż do 2030 roku depresja będzie najczęściej diagnozowaną chorobą na świecie.

Dlaczego tak się dzieje? Dr Piotr Wierzbiński, lekarz psychiatra, tłumaczy to zmianą stylu życia w ciągu ostatnich lat i mieszanką następujących czynników:

przewlekłego narażenia na stres


zbyt małej ilości snu


presji


nadproduktywności.


Jest teraz więcej wrażeń i rzeczy, a nasz mózg nie ewoluował wraz z tymi zmianami: - Nie mamy więcej fałdów, nie jest go więcej – zauważa dr Wierzbiński. – Ludzi w tej chwili boli życie. A ból życia, ból psychiczny, generuje ból fizyczny. To powoduje ból całego ciała. Większość ludzi jest zmęczona, nie mają sił, ale nie robią nic, albo robią niewiele, żeby to zmienić – mówił psychiatra.

Ale dlaczego na depresję chorują dzieci?


Przecież one jeszcze nie pracują, prawda? Jaka presja, jaki stres? Jaki ból życia? Chodzenie do szkoły, okres pandemii, nauka zdalna, kontakty rówieśnicze – to wszystko jest dla nich niezwykle obciążające.

Ilona Rogula, psycholożka i psychoterapeutka pracująca z dziećmi i młodzieżą, wśród przyczyn występowania depresji w tych grupach wiekowych wymienia, oprócz podatności genetycznej, także:

wysoką wrażliwość


trudną sytuację materialną rodziny


niski status społeczny


lęk przed porażką w szkole


wyobcowanie


odrzucenie przez rówieśników.


"Przejdzie mu, taki etap"


Objawy depresji u dzieci i młodzieży mogą być atypowe. Bardzo często myli się je z buntem. Dzieci cierpiące na depresję mogą być impulsywne, agresywne werbalnie i/lub fizycznie. Mogą dużo spać, co łatwo nam zbyć stwierdzeniem, iż "nastolatki tak mają".

Rogula zauważa, iż rodzicom często brakuje uważności na zmiany w zachowaniu dzieci. Rodzice kwitują to, mówiąc: "Bo ona tak ma", "Przejdzie mu", "On jest taki wycofany po prostu" – wylicza psychoterapeutka. I zauważa, iż często to nauczyciele, pedagodzy i psychologowie szkolni wyłapują te niepokojące sygnały i informują o tym rodziców.

Można jakoś zapobiegać?


Na pewno można próbować. Eksperci podkreślają, iż w profilaktyce depresji, zarówno u dorosłych, jak i dzieci czy młodzieży, ważne są m.in.:

sen


aktywność fizyczna


wartościowe relacje międzyludzkie


zdrowe jedzenie.


Organizm daje nam znaki, iż rozpoczyna się depresja, ale nic z tym nie robimy: – Jedziemy dalej. Nakładamy maskę pozornego ładu i spokoju i idziemy zagrać kolejny wielki dzień, rolę życia – zauważa gorzko dr Wierzbiński i dodaje: - A depresja to choroba śmiertelna, którą trzeba leczyć.

Potrzebujesz pomocy dla dziecka lub siebie?


Dzwoń:


116 111 – całodobowy telefon zaufania dla dzieci i młodzieży Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę


22 484 88 01 – Antydepresyjny Telefon Zaufania Fundacji ITAKA (pon.-śr. 15:00-20:00)


800 12 12 12 – całodobowy telefon zaufania Rzecznika Praw Dziecka



Idź do:


poradni zdrowia psychicznego


szpitala lub oddziału psychiatrycznego


ośrodka interwencji kryzysowej


poradni psychologiczno-pedagogicznej.

Idź do oryginalnego materiału