Jedną z kluczowych umiejętności, którą muszą opanować rodzice na początku budowania relacji z dzieckiem, jest nauka odczytywania, rozpoznawania i zaspokajania potrzeb dziecka. Nie zawsze jednak jest tak, iż nam rodzicom czy opiekunom przychodzi to z łatwością. Często obwiniamy się za nasze nieudane próby czy niepowodzenia. Natomiast nauka ta staje się jeszcze trudniejsza, gdy nasze dziecko ma trudności z komunikowaniem swoich potrzeb np. w wyniku wyzwań rozwojowych.
Dzieci na początku rozwoju komunikują się z nami głównie dzięki komunikacji:
– werbalnej – jaką w wypadku maluchów jest płacz, krzyk
– lub niewerbalnej – mimiki, gestykulacji czy odsuwaniem się od niechcianej rzeczy, lub np. wypychaniem smoczka butelki gdy nie są głodne.
Uważnie obserwując reakcję dziecka, stopniowo uczymy się tego, jakie sygnały mogą oznaczać konkretne potrzeby. Dziecko doświadczając bycia w bezpiecznej relacji z opiekunem, uczy się tego, iż rodzic odpowiada na jego sygnały i proponuje różne strategie zaspokojenia jego potrzeb. Dziecko wówczas zyskuje poczucie bycia widzianym i słyszanym, a dzięki temu zyskuje poczucie bezpieczeństwa, buduje poczucie własnej wartości i autonomii. Dodatkowo odczuwa, iż jego potrzeby są ważne dla jego opiekuna i ma możliwość swobodnego ich wyrażania i przy pomocy opiekuna zaspokojenia ich.
Kluczem do budowania wspierającej komunikacji z dzieckiem zatem jest uważne słuchanie go oraz dawanie mu przestrzeni, aby mogło komunikować to, co dla niego ważne.
To szczególnie ważne, gdy dziecko nie komunikuje się z nami werbalnie. Wtedy musimy szukać innych sposobów wspierających komunikowanie potrzeb przez dziecko.
Co nam – rodzicom i opiekunom – pomaga odczytywać potrzeby dziecka?
- Obserwacja zachowania dziecka – zbieranie faktów a nie ocen na temat zachowania dziecka
- Analiza zachowania dziecka – zbieranie informacji o jego zachowaniu i komunikatach oraz o tym, co Wam pomogło te potrzeby zinterpretować i co się sprawdziło
- Uważność – bycie tu i teraz . Łapanie perspektywy teraźniejszości, zawieszanie się w tu i teraz bez odwoływania się do przeszłości (np. on kiedyś tak ładnie pokazywał, a teraz tylko płacze) lub przyszłości (np. jak on sobie poradzi jak będzie dorosły). To bardzo trudne i czasami ciężko nam uniknąć myślenia o tym, co było lub będzie, ale czerpanie z tych myśli, szczególnie w trudnych sytuacjach nie wspiera nas. Może wręcz zablokować nasze działania i możliwości wspierania dziecka.
- Współodczuwanie – czyli próba wczucia się w sytuację dziecka, zobaczenia jego perspektywy. Chodzi o spojrzenie na sytuację dziecka pod kątem umiejętności dziecka i jego aktualnej kondycji. Mnie często wspiera pytanie: Jak ja bym się czuła gdybym np. miała zrobić coś na co nie mam ochoty/ bała się/była w pełni zależna od innych itp. Czy moja reakcja nie byłaby silna/mocna? Czy nie wpadłabym do strefy czerwonej? Nie czuła się zagrożona?
- Najważniejszy element układanki: Zaopiekowanie się sobą – abyśmy byli w stanie działać w ten sposób potrzebujemy zasobów. Potrzebujemy czuć, iż to my i nasze potrzeby są zaopiekowane i zaspokojone.
W jaki sposób mogę wspierać dziecko w komunikowaniu i zaspokajaniu swoich potrzeb?
W jaki sposób mogę wspierać dziecko w komunikowaniu i zaspokajaniu swoich potrzeb?
- Nazywanie potrzeb dziecka np. Widzę, iż teraz jesteś głodny/ iż się nudzisz / iż potrzebujesz pobiegać
- Proponowanie strategii zaspokojenia tych potrzeb
- Nazywanie swoich potrzeb – np. Teraz jestem głodna więc zrobię sobie kanapkę, a potem możemy się razem pobawić. W ten sposób pokazujemy dziecku, iż my również mamy swoje potrzeby i są one dla nas tak samo ważne jak potrzeby dziecka
- Używanie komunikatów popartych gestami – tak, żebyśmy mieli pewność iż dziecko rozumie o co nam chodzi
- Wspieranie się komunikacją obrazkową – przygotowanie zdjęć/piktogramów podstawowych potrzeb i nauka korzystania z nich przez dziecko
- Korzystanie z planów aktywności – które pokazują czas realizacji podstawowych potrzeb, pozwalają również porządkować rzeczywistość oraz budować poczucie bezpieczeństwa
- Opowiadanie co się będzie działo się w najbliższym czasie, nazywanie potrzeb które możemy wtedy realizować (np. Teraz zjemy obiad, potem pójdziemy na dwór i będziesz mógł pobiegać, pobujać się i poskakać na trampolinie, weźmiemy ze sobą wodę gdybyś chciał się napić, a potem wrócimy i pobawimy się w domu np. klockami)
Photo by Jessica Rockowitz on Unsplash
Autorka tekstu
Martyna Matuszkiewicz
Jestem psychologiem, dyrektorem merytorycznym w Terapeutycznym Punkcie Przedszkolnym, a prywatnie mamą dwójki dzieci. Z Ośrodkiem Wspierania Rozwoju Neuromind jestem związana od 2014 roku. Prowadzę przedszkole, w tym zajęcia z dziećmi z wyzwaniami rozwojowymi oraz konsultacje z rodzicami.
Pracuję w oparciu o podejście rozwojowe, jestem terapeutą metody Growth Trough Play System. W swojej pracy wspieram dzieci i ich rodziców w rozwijaniu samoświadomości i komunikacji swoich potrzeb, granic w oparciu o budowanie autentycznej relacji z innymi. Wspólnie z rodzicami przyglądamy się temu, co w procesie wychowania wspiera rozwój ich dziecka, czego mogą robić więcej, a co mu nie służy.
Prowadząc zajęcia z dzieckiem zależy mi na tym, iż oprócz rozwijania jego umiejętności, budować świadomość rodzica wokół trudności dziecka, tak by lepiej był w stanie zrozumieć zachowanie swojego dziecka. Wiedza, zrozumienie i akceptacja wspierają rodzica w codziennym życiu.
Zależy mi na tym, aby dzielić się swoją wiedzą oraz doświadczeniem zdobytym w pracy z dziećmi, rodzicami oraz zespołem terapeutycznym, pracując w oparciu o podejście niedyrektywne.
Bliskie są mi idee rodzicielstwa bliskości, porozumienia bez przemocy, uważności oraz samoakceptacji.