Osoby z niepełnosprawnościami muszą zmagać się z wieloma trudnościami. Choć w wielu obszarach coraz częściej dba się o ich komfort, to niestety w innych wciąż jest wiele niedociągnięć. Okazuje się, iż przykładem tych ostatnich są Polskie Linie Lotnicze LOT. Przekonał się o tym korespondent BBC, Frank Gardner, który na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim.
REKLAMA
Zobacz wideo Usiadłam na wózku i zobaczyłam Warszawę na nowo. Jest tylko dla młodych, zdrowych i silnych osób...
Frank Gardner oskarża LOT o dyskryminację. Brytyjski dziennikarz musiał czołgać się do toalety
Frank Gardner specjalizuje się w temacie wojny z terroryzmem. Dziennikarz doznał częściowego paraliżu 20 lat temu, kiedy to wraz ze swoim operatorem wpadł w zasadzkę Al-Kaidy w dzielnicy Al-Suwaidi w Rijadzie. Jego towarzysz, Simon Cumbers, zginął na miejscu, a Gardner został sześciokrotnie postrzelony, co spowodowało uszkodzenie nerwu rdzeniowego. 30 września 2024 roku dziennikarz wracał do Wielkiej Brytanii z Warszawy i wybrał Polskie Linie Lotnicze LOT. Niestety, nie było to pozytywne doświadczenie.
Wow. Jest rok 2024, a ja właśnie musiałem czołgać się po podłodze samolotu polskich linii lotniczych LOT, aby dostać się do toalety podczas lotu powrotnego z Warszawy, ponieważ 'nie mamy pokładowych wózków inwalidzkich. Taka jest polityka linii lotniczych'
- napisał Gardner w poście opublikowanym na platformie X, zamieszczając zdjęcie swoich nóg na podłodze kabiny. Dziennikarz nazwał zaistniałą sytuację "dyskryminacją" osób z niepełnosprawnościami. Jednocześnie przyznał, iż załoga lotu starała się mu pomóc w miarę możliwości i nie obwinia ich o swoje przeżycia. Skrytykował jednak politykę linii lotniczych i stwierdził, iż więcej nie skorzysta z usług polskiego przewoźnika "dopóki nie wejdą w XXI wiek". Co na to LOT?
Polskie Linie Lotnicze LOT odpowiadają na skandaliczną sytuację. Zapewniają wprowadzenie zmian
O komentarz w sprawie PLL LOT zostały poproszone m.in. przez "Wprost".
Jest nam bardzo przykro z powodu doświadczeń, jakie pan Frank Gardner napotkał podczas swojego ostatniego lotu z nami. Bardzo przepraszamy za dyskomfort spowodowany brakiem wózka inwalidzkiego na pokładzie
- czytamy w oświadczeniu biura prasowego, które przytacza "Wprost". Podkreślono także, iż w tej chwili wózki inwalidzkie dostępne są na pokładach samolotów dalekodystansowych typu Boeing 787 Dreamliner, ale niedługo może się to zmienić.
Rozumiemy, jak ważna jest dostępność i w chwili obecnej aktywnie testujemy rozwiązania, aby niedługo wyposażyć również samoloty krótkodystansowe w wózki inwalidzkie służące do przemieszczania się po pokładzie. Głęboko żałujemy niedogodności, jakich doświadczył pan Gardner, i szczerze przepraszamy za spowodowany stres. Dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić wszystkim pasażerom komfortową i godną podróż
- dodano w oświadczeniu. Zgodnie z informacjami dostępnymi na stronie linii lotniczych LOT, każdy pasażer z niepełnosprawnością powinien mieć możliwość zgłoszenia potrzeby pomocy ze strony pracowników w postaci asysty. Należy to zrobić jeszcze w trakcie procesu zakupu biletu lub najpóźniej 48 godzin przed wylotem w zakładce "Zarządzaj rezerwacją". Nie wiadomo jednak, czy dziennikarz BBC z opcji tej skorzystał.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.