O planie finansowym jak na targu ►

termedia.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Sejm


Sejmowa Komisja Zdrowia zajęła się opiniowaniem wniosku prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie projektu planu finansowego na 2025 r. – po omówieniu dokumentu przez przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia, wyzwiskach i politycznych uszczypliwościach ostatecznie pozytywnie go zaopiniowano.



Merytoryka
11 lipca sejmowa Komisja Zdrowia zajęła się planem finansowym Narodowego Funduszu Zdrowia na 2025 r.

Zaczęli przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Funduszu Zdrowia – wtedy było jeszcze merytorycznie.

– Plan finansowy Narodowego Funduszu Zdrowia jest zrównoważony, jeżeli chodzi o przychody i koszty – wynoszą one 197,8 mld zł – podał wiceminister Szafranowicz.

– Pieniądze będą pochodziły między innymi ze składki na ubezpieczenie zdrowotne w wysokości 173,2 mld zł, dotacji podmiotowej w kwocie 18,3 mld zł, a także z opłaty alkoholowej i cukrowej – 1,7 mld zł – dodał Dariusz Jarnutowski, dyrektor Departamentu Ekonomiczno-Finansowego w Narodowym Funduszu Zdrowia.

Polityka
Potem były polityczne uszczypliwości.

Posłowie opozycji dopytywali, czy pieniądze wystarczą na zapłatę przez Narodowy Fundusz Zdrowia za nadwykonania nielimitowanych świadczeń, przypominając, iż w tym roku był z tym problem. Mówili o tym posłowie Prawa i Sprawiedliwości Marek Hoc i Janusz Cieszyński – który był też wiceministrem zdrowia.

Wiceprzewodnicząca komisji, była minister zdrowia i posłanka PiS Katarzyna Sójka, dopytywała o wyborcze obietnice Koalicji Obywatelskiej, czyli rezygnację z limitów w szpitalnictwie i to, iż pacjenci w systemie publicznym będą przyjmowani w ciągu 60 dni, a w przeciwnym razie Narodowy Fundusz Zdrowia zwróci potrzebującym pieniądze wydane na pomoc w sektorze prywatnym.

W odpowiedzi Krystyna Skowrońska i Grzegorz Napieralski z KO wspominali o tak zwanej aferze respiratorowej i zmarnowanych 200 mln zł.

– Zachowuje się pani jak baba na targu – zwróciła się Skowrońska do Sójki, a Napieralski sugerował, iż te pieniądze można byłoby wydać na pomoc pacjentom.

Później Katarzyna Sójka miała pretensje, iż rządzący mówili o tych 200 mln zł.

Afera respiratorowa
Wiosną 2020 r., na początku pandemii COVID-19, Janusz Cieszyński, który był wiceministrem zdrowia w rządzie PiS odpowiedzialnym między innymi za zakupy sprzętu, podpisał kontrakt na dostawę respiratorów ze spółką należącą do handlarza bronią Andrzeja Izdebskiego, właściciela przedsiębiorstwa E&K. Resort zapłacił za to 200 mln zł, ale firma nie wywiązała się z zamówienia. Izdebski uciekł do Albanii, gdzie w czerwcu 2022 r. zmarł w tajemniczych okolicznościach.

Idź do oryginalnego materiału