NYHA to nie wszystko

termedia.pl 1 rok temu
Zdjęcie: 123RF


Przewidywanie wystąpienia ostrych powikłań chorób przewlekłych to jeden z kluczowych elementów opieki, a jak pokazuje najnowsza publikacja z „JAMA Cardiology”, niekiedy sama ocena kliniczna bywa niewystarczająca.

Zalecenia dotyczące leczenia niewydolności serca koncentrują się na klasyfikacji New York Heart Association (NYHA), zatem większość (pozornie) bezobjawowych pacjentów nie kwalifikuje się do terapii modyfikujących przebieg choroby.

By sprawdzić, czy takie postępowanie jest słuszne, międzynarodowy zespół naukowców dokonał drugorzędowej analizy danych pochodzących z badania PARADIGM-HF, z udziałem 8326 pacjentów z niewydolnością serca, w którym badano skuteczność połączenia sakubitrylu z walsartanem. Tym razem skupiono się na ocenie nasilenia choroby i jej wpływie na występowanie ostrych powikłań.

Spośród pacjentów w I klasie NYHA 58 proc. zmieniło klasę czynnościową w ciągu pierwszego roku po randomizacji. Co ciekawe, poziom NT-proBNP był słabym wyróżnikiem klasyfikacji NYHA – jak wykazały analizy statystyczne, poziomy tego enzymu pokrywały się w 93 proc. między klasą NYHA I i II, w 79 proc. między NYHA I i III oraz w 83 proc. między NYHA II i III.

Nie oznacza to jednak zupełnego braku przydatności badania – udowodniono bowiem, iż poziom NT-proBNP wynoszący powyżej 1600 pg/ml stwarza dodatkowe ryzyko wystąpienia hospitalizacji z powodu zaostrzenia lub zgonu w porównaniu z osobami z niższym poziomem enzymu; u pacjentów w klasie NYHA I z NT-proBNP ponad 1600 pg/ml doszło do większej liczby ww. incydentów w porównaniu z pacjentami z niskimi poziomami NT-proBNP z dowolnej klasy NYHA. Pacjenci sklasyfikowani jako NYHA III charakteryzowali się wyraźnie wyższym odsetkiem incydentów sercowo-naczyniowych (odpowiednio o 49 i 84 proc., w porównaniu z NYHA I i II).

Jak widać, ocena pacjentów z niewydolnością serca jest trudna; z jednej strony klasyfikacja NYHA jest bardzo użyteczna, z drugiej niewystarczająca w pełni i wymaga uzupełniania o dodatkowe narzędzia.

Opracowanie: lek. Damian Matusiak
Idź do oryginalnego materiału