Numer telefonu pacjenta na recepcie? Ministerstwo przeciwne…

mgr.farm 2 tygodni temu

W czerwcu farmaceutka Marta Trafiło skierowała do ministerstwa zdrowia petycję w sprawie umieszczenia numeru telefonu pacjenta na e-recepcie. Przekonywała w niej, iż takie rozwiązanie poprawi bezpieczeństwo pacjentów. Chodzi o ułatwienie farmaceucie kontaktu z pacjentem, w przypadku pomyłki. Zdarza się bowiem, iż pracownik apteki wyda nieprawidłowy lek lub błąd popełni lekarz wypisujący receptę. W takich sytuacjach jak najszybszy kontakt z pacjentem jest na wagę życia. Telefon doi pacjenta może też pomóc w interwencji, kiedy decyzją GIF zostaną wycofane leki stosowane przez pacjenta.

Podobną petycję wysłała do resortu też w grudniu 2024 roku. Odpowiedź jednak okazała się dla niej niesatysfakcjonująca. Farmaceutka zaapelowała więc o „przeanalizowanie ponownie argumentacji zawartej w petycji”.

– Odpowiedzi na moją petycję udzieliła Katarzyna Piotrowska-Radziewicz – Dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia. Wynika z niej, iż resort nie widzi potrzeby umieszczania na recepcie numeru telefonu do pacjenta – pisze farmaceutka.

  • Czytaj również: Numer telefonu pacjenta na recepcie?

Przedstawicielka resortu zdrowia wskazywała wtedy, iż numer telefonu do pacjenta jest informacją, którą. Można znaleźć w Internetowym Koncie Pacjenta. Na ten numer pacjent otrzymuje też 4-cyfrowy kod dostępu niezbędny do realizacji recepty. Problem w tym, iż z IKP korzysta tylko 48% Polaków. Poza tym, żeby farmaceuta miał dostęp do IKP pacjenta, to ten najpierw musi mu go udzielić.

– Proszenie wg odpowiedzi na petycję go dostęp do IKO wymaga skontaktowania się z nim przez pracownika apteki czy punktu aptecznego, a przecież tego kontaktu (numeru telefonu pacjenta) nie mamy i to jest przedmiotem petycji, więc w mojej ocenie zachodzi tu błąd logiczny – wskazuje Marta Trafiło.

Przypomina też, iż technik farmaceutyczny nie ma uprawnień do dostępu do IKP pacjenta, a punkcie aptecznym może być samodzielnie. W swojej ponownej petycji powołała się też na trwającą deregulację wielu przepisów.

Kolejne raz „Nie”

Mimo powtórnej petycji Marty Trafiło i nowych argumentów, resort zdrowia nie zmienił jednak zdania. Po raz kolejny w odpowiedzi wskazano, iż numer telefonu pacjenta jest informacją możliwą do pozyskania z poziomu IKP, które pełni funkcję „oficjalnego kanału komunikacji w systemie e-zdrowia”.

– Ministerstwo Zdrowia podtrzymuje stanowisko, iż adekwatnym kierunkiem działań jest upowszechnienie korzystania z Internetowego Konta Pacjenta oraz zapewnienie farmaceutom odpowiednich uprawnień dostępowych w tym systemie – informuje Paulina Sosin-Ziarkiewicz, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji w Ministerstwie Zdrowia.

Jej zdaniem nietrafiony jest też argument farmaceutki dotyczący trwającego procesu deregulacji. Postulowana zmiana nie ma bowiem charakteru deregulacyjnego, a wręcz przeciwnie – prowadziłaby do dodania nowych obowiązków i regulacji w systemie ochrony zdrowia.

Rozwój IKP najważniejszy…

Przyznała też, iż resort ma pełną świadomość tego, iż z IKP korzysta tylko 48% Polaków. Niemniej konsekwentnie prowadzi działania mające na celu zwiększenie tego odsetka.

– Jednak rozwiązaniem nie jest obchodzenie systemu IKP poprzez dopisywanie kolejnych danych na recepcie, ale rozwój i powszechne wdrożenie narzędzia, które zostało zaprojektowane właśnie w celu bezpiecznej komunikacji i przechowywania danych pacjentów – przekonuje przedstawicielka resortu zdrowia.

  • Czytaj również: Farmaceuta dostanie od przychodni numer telefonu pacjenta. RODO tego nie zabrania

Polityka zdrowotna państwa zakłada stopniowy rozwój funkcjonalności systemów informacyjnych, w tym IKP, jak i poszerzanie jego dostępu dla farmaceutów.

– Rozwiązania dotyczące punktów aptecznych wymagają odrębnej analizy systemowej, ale nie mogą stanowić podstawy do wprowadzania odmiennych zasad gromadzenia danych osobowych na recepcie – przekonuje Paulina Sosin-Ziarkiewicz.

Wycofanie leku i komunikacja z pacjentem

Przedstawicielka ministerstwa zdrowia odniosła się też do kwestii powiadamiania pacjentów przez farmaceutów o decyzjach GIF dotyczących wycofania leku. Jej zdaniem kwestia ta powinna być rozwiązana w inny sposób.

– W tego typu sytuacjach komunikacja z pacjentami powinna odbywać się przez mechanizmy centralne oraz działania informacyjne prowadzone przez organy nadzoru i świadczeniodawców – a nie poprzez ad hoc kontakt ze strony pojedynczych aptek, co mogłoby prowadzić do niejednolitości i ryzyka naruszeń ochrony danych – uważa Paulina Sosin-Ziarkiewicz.

Ostatecznie resort zdrowia ponownie rozpatrzył petycję negatywnie i zdania na temat numeru telefonu pacjenta na e-recepcie nie zmienił.

©MGR.FARM

Idź do oryginalnego materiału