Choć tegoroczny sezon grzybowy w Polsce dobiega już końca, w internecie pojawiło się zjawisko, które budzi coraz większy niepokój wśród lekarzy i toksykologów. Na forach, grupach w mediach społecznościowych i wideo platformach szerzy się nowy trend – spożywanie muchomorów w celach „eksperymentalnych”.
Grzybiarze i amatorzy naturalnych substancji psychoaktywnych próbują dowieść, iż muchomory - zwłaszcza te czerwone - mogą być „niesłusznie demonizowane” i iż w odpowiednio przygotowanej formie nadają się do spożycia. Efekt? Coraz więcej zatruć, hospitalizacji, a w niektórych przypadkach – dramatyczne konsekwencje zdrowotne.
Internetowy eksperyment z toksyną
Jeszcze kilka lat temu nikt rozsądny nie pomyślałby o zjedzeniu muchomora czerwonego czy sromotnikowego. Dziś jednak, w epoce mediów społecznościowych, granice rozsądku zaczynają się przesuwać. Zaledwie kilka minut wystarczy, by znaleźć dziesiątki nagrań, na których użytkownicy chwalą się spożyciem suszonych kapeluszy muchomora, naparów czy nalewek.
Niektórzy z internetowych „eksperymentatorów” przekonują, iż po odpowiednim przygotowaniu muchomory tracą adekwatności toksyczne. Twierdzą, iż po wysuszeniu lub ugotowaniu grzyby „oczyszczają się” z trucizny, a ich spożycie może działać „relaksująco” czy „oczyszczająco”. Niestety, takie opinie nie mają żadnego naukowego potwierdzenia.
https://rzeszow24.info/wiadomosci/grozny-szkodnik-w-rzeszowie-naukowcy-z-uniwersytetu-rzeszowskiego-odkryli-inwazyjnego-chrzaszcza/JvjZUutxD9ankJAmmIpaWedług toksykologów, zatrucie muchomorem czerwonym, a tym bardziej sromotnikowym, może mieć skutki zagrażające życiu. Objawy pojawiają się czasem dopiero po kilku godzinach – gdy toksyny zdążyły już zniszczyć część wątroby lub układu nerwowego.
Choć to muchomory czerwone i sromotnikowe przyciągają dziś największą uwagę, specjaliści ostrzegają także przed innymi, mniej znanymi grzybami trującymi. W polskich lasach rośnie co najmniej kilkadziesiąt gatunków, których spożycie może zakończyć się poważnym zatruciem.
Jak narkotyki
Niektóre grzyby mogą mieć silne adekwatności odurzające. Ich sprzedaż jest nielegalna i traktowana jak handel narkotykami.