Noworodek zginął z rąk 6-letniego chłopca. Ojciec zabrał głos: Nie obwiniam jego matki

gazeta.pl 4 godzin temu
Zamiast euforii z narodzin pierwszego dziecka, Mohamed-Hamza przeżwa niewyobrażalną traumę. Jego córka, Zayneb-Cassandra, zmarła kilka dni po porodzie w szpitalu Jeanne-de-Flandre w Lille. Została upuszczona przez 6-letniego chłopca, który bez nadzoru biegał po oddziale neonatologicznym.Dziewczynka urodziła się przez cesarskie cięcie, w niespełna ósmym miesiącu ciąży (7,5 miesiąca). Poród przebiegł bez komplikacji, ale jako wcześniak została natychmiast przewieziona na oddział neonatologiczny Szpitala Dziecięcego Jeanne-de-Flandre w Lille. Jej matka w tym czasie została przeniesiona na kilka dni na oddział położniczy. Rodzice wierzyli, iż niedługo zabiorą córeczkę do domu. Wrócili ze złamanym sercem.
REKLAMA


Na oddział neonatologii wtargnął sześcioletni chłopiec, syn jednej z pacjentek, który od kilku dni bez opieki biegał po szpitalnych korytarzach. Skargi innych matek i ostrzeżenia ze strony personelu miały nie przynosić żadnego skutku. - Wchodził do różnych sal, zakłócał spokój. Pielęgniarka ostrzegała jego matkę, mówiła, iż to problem. Wszyscy to widzieli - mówi babcia Zayneb. - Powiedział, iż wygląda jak lalka, a mój mąż, który tam był, zabrał go - dodaje. Chłopiec wyjął noworodka z inkubatora. Ojciec zabiera głosSześcioletni chłopiec bez nadzoru wyjął noworodka z inkubatora i upuścił go na ziemię. Do tragedii doszło w momencie, gdy matka dziecka podpisywała dokumenty wypisu ze szpitala. Wcześniak trafił na intensywną terapię, jednak kilka dni później zmarł. Właśnie po raz pierwszy od tej tragedii głos zabrał ojciec dziewczynki Mohamed-Hamza. Mężczyzna wyznał, iż załamał się, gdy odebrał telefon od żony Sephory. Gdy zadzwoniła, by poinformować go o wypadku, do którego doszło na oddziale, nie próbował choćby powstrzymywać łez. Mężczyzna wyznał w rozmowie z mediami:Każdy sześciolatek jest trochę uciążliwy. Nie obwiniam matki. Właśnie urodziła... ale dziecko powinno być pod nadzorem.Szpital wszczął wewnętrzne dochodzenie i opublikował oświadczenie, w którym określił tragedię jako "szczególnie poważne i przykre wydarzenie". Rodzina jednak zdecydowanie odrzuciła takie tłumaczenia.- To nie przywróci mojej córki... Ale czekamy na odpowiedzi - powiedział Mohamed-Hamza, ojciec zmarłej Zayneb-Cassandry. - Doszło do naruszenia i zamierzam walczyć o znalezienie odpowiedzialnych za nie osób. Sprawiedliwość zrobi swoje - dodał.


Więcej o tym co wydarzyło się w szpitalu, przeczytasz w tekście: Szok we francuskim szpitalu. Media: Sześciolatek zabił noworodkaRodzina dziewczynki oskarża szpital o brak empatii. Babcia Fatma podkreśliła brak wsparcia dla pogrążonej w żałobie rodziny. - To ja musiałam prosić personel szpitala o wsparcie psychologiczne dla mojej córki, która właśnie straciła dziecko. Szpital ogłosił wewnętrzne postępowanie wyjaśniające, a sprawą zajmuje się również lokalna policja i wydział ds. nieletnich.- Moja rodzina jest zniszczona - powiedziała Fatma. - Moja córka jest zdruzgotana. Powrót do domu bez dziecka jest nie do pomyślenia - dodała.
Idź do oryginalnego materiału