Z powodu tajemniczej choroby szerzącej się w Demokratycznej Republice Konga mogło zginąć już choćby 147 osób. Lekarze wykryli już prawie 400 przypadków, a liczba chorych rośnie z każdym dniem. WHO wysłało na miejsce ekspertów.
Nieznana choroba rozwija się w Afryce. WHO wysyła ekspertów
W południowo-zachodniej Demokratycznej Republice Konga rozwija się nieznana choroba, która w swoich objawach przypomina grypę. W rejonie sanitarnym Panzi w prowincji Kwango odnotowano już 394 przypadków.
Zastępca gubernatora prowincji Remy Saki w rozmowie z Associated Press powiedział, iż z powodu choroby w listopadzie zmarło od 67 do 147 osób. Dokładna liczna nie jest potwierdzona, ponieważ nie wszystkie śmierci były od razu łączone z zakażeniem. Pierwsze przypadki odnotowywano już w październiku.
Afryka. Szerzy się tajemnicza choroba przypominająca grypę
Objawy choroby obejmują gorączkę, ból głowy, kaszel, trudności w oddychaniu i osłabienie organizmu. Z danych Afrykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób wynika, iż ponad 200 przypadków zakażeń dotyczy osób młodych w wieku od kilku do kilkunastu lat.
ZOBACZ: Choroba niebieskiego języka dotarła do Polski. Wykryto pierwsze ognisko
Leczenie i zapobieganie występowaniu objawów jest utrudnione ze względu na położenie Panzi. Miejscowość jest oddalona o 700 km od Kinszasy - stolicy Demokratycznej Republiki Konga, a sieć komunikacyjna jest bardzo ograniczona.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wysłała do Panzi ekspertów, którzy mają zapoznać się bliżej z chorobą i ustalić, czym dokładnie jest. W skład zespołu wchodzą epidemiolodzy, klinicyści, technicy laboratoryjni oraz eksperci ds. zakażeń.
ZOBACZ: Możliwe zmiany w L4. Pełne wynagrodzenie przy tych chorobach
Eksperci będą pobierać próbki, analizować wyniki badań i szukać ogniska zakażenia. Dostarczą także zapas leków i zestawów do diagnostyki.
"Naszym priorytetem jest zapewnienie skutecznego wsparcia dla społeczności dotkniętych chorobą. Podejmujemy wszelkie wysiłki, aby zidentyfikować przyczynę choroby, zrozumieć sposoby jej przenoszenia i zapewnić odpowiednią reagowanie tak szybko, jak to możliwe" - przekazał w oświadczeniu dr Matshidiso Moeti, dyrektor regionalny WHO w Afryce.