O kawie napisano całe tomy. Ten napój ma rzesze miłośników na całym świecie. Wśród zalet kawy można wymienić nie tylko różnorodność smaków, ale i wspaniałe adekwatności, które się jej przypisuje. Przypomnijmy tylko kilka z nich:
poprawia krążenie krwi
zmniejsza ryzyko cukrzycy
spala tłuszcz
chroni przed nowotworami
zmniejsza stres i ryzyko depresji
poprawia humor.
Natomiast nadmierne spożycie kawy niesie ze sobą również trochę skutków negatywnych. Między innymi, ze względu na kwaśny odczyn, zaburza PH jelit, co prowadzi do upośledzenia działania kosmków jelitowych, więc wartości odżywcze z naszego pożywienia nie są adekwatnie przyswajane. Ponadto kawa sprzyja wzdęciom i może powodować kłopoty ze snem. Blokuje również syntezę kolagenu, wielbicielki kawy mogą więc mieć wysuszoną cerę, więcej zmarszczek i nieco szybciej po prostu się starzeć.
Czy kawę można czymś zastąpić?
Wiele osób pije kawę wyłącznie z tego powodu, iż nie widzi innego sposobu na "obudzenie" się. Jest jednak kilka sprawdzonych sposobów na osiągnięcie podobnego efektu, jaki daje kawa, bez picia jej. Równie mocnego energetycznego kopa o poranku mogą dać również:
Szklanka ciepłej wody z cytryną – brzmi jak picie dla dzieci? Cóż, może choćby tak smakuje, jednak ma naprawdę świetne adekwatności: przyspiesza metabolizm, pobudza perystaltykę jelit, a witamina C zawarta w cytrynie działa na organizm oczyszczająco, wzmacniająco i pobudzająco. Dodamy do napoju imbiru, może jeszcze wzmocnić ten efekt.
Powitanie słońca – cykl pozycji z jogi. Wymaga od nas nieco silnej woli, by w ogóle zacząć, ale ten, kto się przełamie, nie pożałuje. To wspaniała rozgrzewka dla całego organizmu: poprawia krążenie krwi, masuje organy wewnętrzne, podkręca metabolizm, wzmacnia oddech i sprawia, iż natleniają się wszystkie tkanki.
Zimny prysznic lub przynajmniej – umycie twarzy, szyi i dekoltu zimną wodą. To wspaniały masaż dla nerwu błędnego, który poprawia krążenie krwi i limfy, niweluje poranną opuchliznę, ujędrnia skórę, orzeźwia.
Poranne bieganie lub chociaż szybki spacer – choćby przez 10 minut. Efekt będzie podobny do zimnego prysznica. Tętno przyspiesza, natlenia się cały organizm. Ruch powoduje aktywizację wszystkich tkanek i narządów wewnętrznych. A jasne światło wzbudza w nas pozytywne nastawienie do całego dnia.
Oddech zamiast kawy? Czy to możliwe?
Innym, nieoczywistym sposobem na pobudzenie swojego organizmu jest... oddech. Wpływa on przecież na naszą koncentrację i wydajność. Sprawia, iż do organizmu dostaje się więcej tlenu, a to poprawia funkcjonowanie mózgu, co z kolei przekłada się oczywiście na zwiększenie wydajności w pracy i codziennych czynnościach.
Podobnie jak w przypadku picia kawy, oddech pozwala na pobudzenie układu nerwowego. Podczas wykonywania głębokich wdechów i wydechów dochodzi do aktywacji nerwu błędnego, który odpowiada za regulację układu krążenia, trawienia i oddychania. Lepsze działanie układu nerwowego wpływa na wzrost poziomu adrenaliny i noradrenaliny, które są odpowiedzialne za pobudzenie organizmu.
Wyjaśnia to fizjoterapeuta Marek Purczyński na swoim kanale na YouTube.
Fizjoterapeuta poleca wykonywać 30, a choćby 50 powtórzeń krótkich i szybkich wdechów i wydechów. Lub, dla wzmocnienia efektu, może to być oddychanie przez zamknięte zęby, takie syczenie, które trochę przypomina gaszenie świeczki. A jeszcze lepiej, by te wdechy i wydechy robić przez nos, jak w jodze.
Wdechy i wydechy wykonujemy bardzo dynamicznie. Można przy tym poczuć zawroty głowy, lekką hiperwentylację, ale to normalne.
Co daje takie oddychanie? – Mięśnie brzucha muszą się mocniej skurczyć – mówi fizjoterapeuta. – Pobudzają w ten sposób zwoje nerwowe, które leżą po brzusznej stronie kręgosłupa. Aktywują one do pracy wszystkie narządy wewnętrzne. Szybkie i dynamiczne oddechy sprawiają, iż czujemy się maksymalnie zmobilizowani. Spróbujesz jutro pooddychać w ten sposób, zamiast pić kolejną kawę?
