"Diagnoza była błyskawiczna: bardzo rozwinięta przewlekła obturacyjna choroba płuc. Od tego czasu nie rozstaję się z lekami, dzięki którym przez cały czas żyję. I dziś wszystkim znajomym i krewnym radzę: "róbcie spirometrię; to wam może uratować życie!" – mówi pan Zbigniew, dziś 74-latek. Przewlekła obturacyjna choroba płuc, znana szerzej jako POChP, zajmuje trzecie miejsce wśród najczęstszych przyczyn zgonów globalnie, ustępując miejsca jedynie chorobom układu krążenia oraz nowotworom. Alarmujące dane wskazują, iż pacjenci dotknięci tą chorobą są aż 10 razy bardziej narażeni na rozwój nowotworu płuc w porównaniu do ogólnej populacji. Co więcej, zbyt późne wykrycie POChP może skrócić życie choćby o 15 lat. Mimo to, świadomość społeczna na temat tego schorzenia pozostaje na niepokojąco niskim poziomie.
