Nie chce likwidować porodówek, ale… ►

termedia.pl 5 miesięcy temu
Zdjęcie: Adam Stępień/Agencja Wyborcza.pl


Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała, co z oddziałami ginekologiczno-położniczymi, w których rocznie przyjmuje się 150 porodów. – Lepiej zastąpić je innymi, a kobiety przewozić 40 km dalej. Nic jednak na siłę – wyjaśniła.



Szefowa resortu mówiła w Radiu Zet, iż szpitale powiatowe powinny dostosować się do tego, czego potrzebują okoliczni mieszkańcy, podając przykład porodówek.

– jeżeli jest porodówka, w której rocznie rodzi się 150 dzieci – co jest już niebezpieczne dla rodzącej i dziecka – to będę namawiała starostę, dyrektora i zespoły lekarskie, żeby zastanowili się, czy zmienić oddział położniczy w oddział opieki długoterminowej, by przenieść porodówki do szpitala oddalonego o 30–40 km – zapowiedziała Izabela Leszczyna.

– Ale niczego nie będę robiła na siłę – dodała.

Likwidacja porodówek?
Szefowa @MZ_GOV_PL: W maju ruszają rozmowy. Trzeba się zastanowić, czy nie przenieść porodu, gdzie karetka zawiezie rodzącą 30-40 kilometrów dalej@RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET @Leszczyna #Rymanowski

Cała rozmowa ⬇️https://t.co/8UFeGICXg2 pic.twitter.com/HC79h0bZ5u

— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) April 17, 2024

Więcej o porodówkach po kliknięciu w poniższy baner.

Idź do oryginalnego materiału