Nie był zapisany do przychodni, więc... nie umarł? Porażający absurd systemu
Zdjęcie: śmierć w domu, stwierdzenie zgonu
W Toruniu wydarzyło się coś, co w cywilizowanym kraju nigdy nie powinno mieć miejsca. Przez 17 godzin rodzina 57-letniego pana Grzegorza z Torunia walczyła o to, by lekarz oficjalnie potwierdził jego zgon. Ciało mężczyzny leżało w mieszkaniu jego matki od wczesnych godzin porannych aż do późnego wieczora, podczas gdy bliscy zmarłego byli odsyłani od jednej instytucji do drugiej. Jak to możliwe?