Włochy znalazły się w gronie zaledwie 11 państw, które wstrzymały się od głosu nad historycznym porozumieniem pandemicznym WHO. Rząd Giorgii Meloni tłumaczy decyzję obroną suwerenności, ale przeciwnicy mówią wprost: to ukłon w stronę środowisk antynaukowych.
Włochy znalazły się w niewielkiej grupie krajów, które wstrzymały się od głosu w sprawie pierwszego w historii globalnego porozumienia pandemicznego Światowej Organizacji Zdrowia, przyjętego wczoraj (20 maja) w Genewie.
Ten ruch, który stawia Rzym w towarzystwie Rosji, Iranu i Izraela, spotkał się z krytyką, zwłaszcza w świetle kontrowersyjnych działań rządu Meloni w kwestii szczepionek przeciwko COVID-19.
W oświadczeniu tłumaczącym decyzję Włochy ponownie potwierdziły „prymat suwerenności narodowej” w zarządzaniu zdrowiem publicznym i „przyjęły z zadowoleniem” wyjaśnienie, iż porozumienie „nie upoważniałoby WHO do narzucania konkretnych środków, takich jak zakazy podróży, obowiązkowe szczepienia czy lockdowny”.
Zdaniem wielu wstrzymanie się od głosu w sprawie porozumienia pandemicznego wpisuje się we wcześniejsze decyzje administracji Giorgii Meloni związanych z pandemią.
Pod koniec 2022 roku, zaledwie miesiąc po objęciu urzędu, rząd zniósł obowiązek szczepień dla pracowników służby zdrowia i przywrócił do pracy nieszczepionych pracowników. Krok ten eksperci nazwali „antynaukową amnestią”.
W ubiegłym roku rząd zniósł natomiast kary w wysokości 100 euro dla nieszczepionych osób powyżej 50 roku życia, powołując się na nieefektywność ekonomiczną i wyzwania prawne.
Rząd uśmiecha się do antyszczepionkowców?
Krytycy twierdzą, iż wszystkie te decyzje mają na celu uspokojenie antyszczepionkowców. – Po raz kolejny rząd Meloni izoluje Włochy, aby zadowolić krajowe frakcje antynaukowe – powiedziała Chiara Braga z centrolewicowej Partii Demokratycznej.
Rzecznik ds. zdrowia populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd (M5S) Andrea Quartini określił wstrzymanie się od głosu „głęboko nieodpowiedzialnym”, natomiast Raffaella Paita z liberalnej partii Italia Viva oceniła tę decyzję jako „żenującą i bezsensowną”, zwłaszcza dla Włoch, które były jednym z państw najbardziej dotkniętych przez pandemię COVID-19.
Także Matteo Bassetti, czołowy specjalista ds. chorób zakaźnych podczas pandemii COVID-19, a w tej chwili ordynator oddziału chorób zakaźnych w Szpitalu Polikliniki San Martino w Genui, wyraził zaniepokojenie krokiem rządu, określając sygnał wysłany przez Włochy „niedobrym”.
Deklarację pandemiczną WHO poparły wczoraj 124 państwa. Negocjacje w tej sprawie trwały około trzech lat. Ostatecznie 11 państw wstrzymało się od głosu – oprócz Włoch były to m.in. Polska, Bułgaria, Holandia i Słowacja.
O ile jednak na Słowacji niechęć premiera Roberta Ficy do tego porozumienia spotkała się z krytyką zarówno z szeregów opozycji, jak i członków rządu, w Polsce decyzja o wstrzymaniu się nie odbiła się szerokim echem na scenie politycznej.