Randomizowane badanie SPRINT (Systolic Blood Pressure Intervention Trial) wykazało, iż intensywna kontrola ciśnienia krwi zmniejszyła zachorowalność i śmiertelność z przyczyn sercowo-naczyniowych. Tym razem autorzy podjęli się oceny odległych skutków po mniej więcej 4,5 roku od zakończenia badania. Gwoli przypomnienia, 9361 pacjentów przydzielono losowo (w stosunku 1:1) do dwóch grup – w pierwszej docelowe SBP wynosiło poniżej 120 mmHg, w drugiej 140 mmHg.
Po medianie obserwacji 3,3 roku intensywne leczenie zredukowało śmiertelność z przyczyn sercowo-naczyniowych (o 34 proc.), jak i śmiertelność z jakiejkolwiek przyczyny (o 17 proc.). Dalsze dane okazały się niepokojące z dwóch względów – po pierwsze przy medianie całkowitego okresu obserwacji wynoszącej 8,8 roku nie było już dowodów na korzyści w odniesieniu do śmiertelności, po drugie – wśród osób z grupy kontrolnej średnie SBP wzrosło z 132,8 mmHg po 5 latach do 140,4 mmHg po 10 latach od randomizacji.
Powyższe wyniki podkreślają konieczność odpowiedniej kontroli choroby, a za jeden ze sposobów uznano aplikację na telefona. W randomizowanym badaniu klinicznym z udziałem 2101 pacjentów z niekontrolowanym nadciśnieniem przydzielono losowo do standardowego postępowania lub do korzystania z aplikacji przypominającej o pomiarach. Po 6 miesiącach średnia zmiana skurczowego ciśnienia krwi wyniosła odpowiednio –10,8 mmHg oraz –10,6 mmHg – brak istotnego efektu.
Co z tego wynika? Trudno przestrzegać zaleceń, trudno kontrolować chorobę, która na co dzień może nie dawać objawów. Może łatwiej byłoby już od szkolnych lat w zdecydowanie większym stopniu edukować zdrowotnie? W kraju, w którym plany na przyszłość obejmują okresy kadencyjne, trudno będzie jednak o taką zmianę.
Opracowanie: lek. Damian Matusiak