Na wojnie więcej dzieci umiera z powodu braku leków niż walk

mgr.farm 2 dni temu

Podczas wczorajszego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. dzieci, jednym z ekspertów zabierających głos był Sebastian Szymanek – Prezes Zarządu Polpharmy.

– Na prośbę przewodniczącej, prof. Alicja Chybicka, wyjaśnił dlaczego tak mało substancji czynnych ratujących życie produkujemy w Polsce, pokazał też statystyki, wyjaśnił przyczyny tej sytuacji i wskazał możliwe rozwiązania – poinformowała Polpharma na portalu LinkedIn.

Wskazywał między innymi, iż w tej chwili Polska jest uzależniona od importu wielu kluczowych leków dla dzieci. Spośród 2000 substancji czynnych w obrocie w Polsce, tylko 3% produkuje się w Polsce. Z kolei spośród 100 najczęściej stosowanych leków u dzieci w wieku od 0-4 lat ani jednej substancji czynnej nie produkuje się w Polsce.

  • Czytaj również: Bezpieczeństwo lekowe można wycenić. Na ile?

Polpharma wskazuje, iż budowa niezależności od importu leków i API wymaga zbudowania świadomości w administracji rządowej. Pokazania, iż bezpieczeństwo lekowe jest jednym z kluczowych elementów bezpieczeństwa narodowego. Konieczne jest też zaangażowanie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w działania koordynujące prace najważniejszych resortów. Tak aby opracować krótko i długofalową strategię odtworzenia produkcji kluczowych leków i API w Polsce. Potrzebne jest też stworzenie celowanych programów wsparcia inwestycji.

Dzieci umierają z powodu braku leków

Podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. dzieci głos zabrał też Minister dr hab. Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wskazał, iż kwestią kluczową jest utrzymani rezerw leków oraz stworzenie warunków, aby część ich produkcji prowadzić w Polsce.

– Na Ukrainie w czasie wojny dwa razy więcej dzieci zmarło z powodu braku insulin niż działań zbrojnych – mówił Siewiera.

Farmaceuta Łukasz Pietrzak – jeden z kandydatów na funkcję Głównego Inspektora Farmaceutycznego – zauważył, iż szef BBN zasugerował się w tej wypowiedzi jego komentarzem z portalu X.


Widzę, iż szef BBN zasugerował się moim komentarzem. Zresztą o tym problemie mówiłem w mediach od dłuższego czasu.
Widziałem osobiście na terenach przyfrontowych, jak wygląda takie zjawisko. Jest to ogromne zagrożenie dla wszystkich pacjentów, gdyż brak leków to brak leczenia. https://t.co/lZlyU1agTj pic.twitter.com/Zh2ENGVQWw

— Łukasz Pietrzak (@lpietrzak20) June 26, 2024


– Zresztą o tym problemie mówiłem w mediach od dłuższego czasu. Widziałem osobiście na terenach przyfrontowych, jak wygląda takie zjawisko. Jest to ogromne zagrożenie dla wszystkich pacjentów, gdyż brak leków to brak leczenia – napisał Pietrzak.

  • Czytaj również: Krajowi Producenci Leków apelują o daleko idące zmiany. Chodzi o bezpieczeństwo lekowe…

Do wypowiedzi Jacka Siewiera odniósł się też Marcin Repelewicz – Prezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej. Wskazał, iż niezależność i samowystarczalność lekowa Polski to kwestia bezpieczeństwa narodowego i absolutny priorytet.

Równie ważna jak obronności militarna. Mamy tu bardzo dużo do zrobienia. W przypadku „kryzysów” Polscy pacjenci muszą mieć zapełniony dostęp do niezbędnych leków i wyrobów medycznych w szpitalach i w aptekach – napisał Repelewicz.


Szef @BBN_PL Minister @JacekSiewiera mówił dziś w Sejmie, iż w Ukrainie dwukrotnie więcej dzieci zmarło z powodu braku leków, w tym np. insuliny, niż w wyniku bezpośrednich działań wojennych.

Niezależność i samowystarczalność lekowa Polski to kwestia bezpieczeństwa narodowego i… pic.twitter.com/66TwoxFkLp

— Marcin Repelewicz (@MrRepelewicz) June 25, 2024


Polpharma podkreśla, iż właśnie dlatego tak ważne jest, by w Polsce powstała lista leków krytycznych na wypadek ewentualnego kryzysu, nie tylko zbrojnego.

– Jako kraj musimy być niezależni od dostaw leków z zewnątrz, musimy je produkować w Polsce. Już epidemia i wojna na Ukrainie powiedziały „sprawdzam”, teraz najwyższy czas, by przyjąć rządową strategię bezpieczeństwa lekowego – czytamy na portalu LinkedIn.

©MGR.FARM

Idź do oryginalnego materiału