Na oceanie edukacji – edukacyjna podróż uczniów PSONI

razemztoba.pl 5 godzin temu

Niepubliczna Szkoła Podstawowa PSONI świętowała szczęśliwie zakończony rejs po morzu wiedzy i umiejętności. O przygody na edukacyjnym rejsie zapytaliśmy dyrektorkę, panią Michalinę Dulny.

Dobiegł końca rok szkolny 2024/25. Jak zawsze, zdarzały się w nim porażki i sukcesy. Jest taka szkoła, w której są tylko sukcesy – to Niepubliczna Szkoła Podstawowa prowadzona przez Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Elblągu. Tu każdy dzień przynosi coś dobrego. Szkoła liczy około 20 uczniów, z którymi pracuje kadra wielu specjalistów z pomocą rodziców. Dla nich wszystkich rok szkolny był rejsem w nieznane, po nie zawsze spokojnym oceanie. Szczęśliwie wszyscy przybili do wakacyjnego portu, w którym będą się przygotowywać do kolejnego rejsu. W takiej to marynistycznej konwencji przebiegła uroczystość zakończenia roku szkolnego.

Zakończył się kolejny rok szkolny, który to jest w Pani życiu jako dyrektorki?

Jako dyrektorki tej szkoły podstawowej, w której w tej chwili pracuję, to drugi, natomiast wcześniej już pełniłam funkcję dyrektora w niepublicznej szkole przysposabiającej do pracy, ale wszystkie te placówki są pod moją opieką od półtora roku. W naszej historii początek miał miejsce w 1998 r , gdy otwarty został OREW. To już 27 rok. O matko! Jak ten czas upłynął!…

Rzeczywiście, PSONI rozwija się bardzo intensywnie, w tym edukacja: najpierw był tylko OREW, potem kolejno powstawały szkoły. Ilu w tej chwili macie uczniów?

W tej chwili mamy razem 67: uczniów, wychowanków i dzieci w przedszkolu. Czyli mamy przedszkole, szkołę podstawową, szkołę przysposabiającą do pracy i OREW. Ale mamy już kandydatów, więc w przyszłym roku prawdopodobnie przekroczymy tę magiczną 70., bo dzieciaków jest sporo, które się chcą dostać.

A jak z kadrą, czy macie problemy? Bo to jednak bardzo trudna praca.

W tej chwili mamy zespół dość stały, od pewnego czasu rotacja w zespole nie jest taka ogromna – mówię tu o specjalistach, w wypadku zespołu pomocowego wygląda to trochę inaczej. Ale jest ogromny problem ze specjalistami, czyli pedagogami specjalnymi i innymi specjalnościami. Po pierwsze dlatego, iż nie ma na tych kierunkach naboru na studia – współpracujemy też z uczelniami wyższymi – nie było chętnych. Młodzież uczy się w Gdańsku, czy w Olsztynie, a my współpracujemy i z Gdańskiem, i z Olsztynem, i staramy się zachęcić tych młodych ludzi, żeby zechcieli do nas przyjść do pracy, Niestety, przez cały czas nie jesteśmy konkurencyjni.

Chodzi o wynagrodzenia?

Też, ale z wynagrodzeniami nie jest źle. U nas trochę inaczej się pracuje, niż w szkole publicznej. Tu bardzo, bardzo ważna jest misja, to co robimy. Oczywiście ważna jest podstawa programowa, którą realizujemy, ale oprócz tego ważna jest też ta samodzielność, ta niezależność uczniów – bardzo mocno to promujemy. Poznawanie świata, jak to się tylko da, jak to jest możliwe. Rozwijamy, poszerzamy ich horyzonty, jak tylko możemy.

Tak, w waszym wypadku edukacja to coś znacznie więcej, to także rehabilitacja, edukacja w bardzo wielu obszarach, których w zwykłej szkole nie ma.

Oczywiście uczniowie uczą się czytać, pisać, matematyki, ale mamy też taki przedmiot w szkole jak funkcjonowanie osobiste i społeczne, czyli takie zajęcia, które pozwalają poznać świat, ale też poznać siebie, zobaczyć w jaki sposób funkcjonują różne instytucje. Chodzi o to, żeby umieć jak najlepiej funkcjonować w środowisku.

Na tej uroczystości dziękowaliście też rodzicom – ta szkoła nie mogłaby funkcjonować bez udziału rodziców.

Tak. Rodzice z jednej strony są podstawą funkcjonowania w ogóle stowarzyszenia, bo stowarzyszenie jest założone i prowadzone przez rodziców osób z niepełnosprawnością intelektualną, ale też w takim życiu szkoły – bo nie wszyscy są członkami stowarzyszenia – rodzice są bardzo ważnym elementem. A tak naprawdę staramy się, żeby rodzice byli naszymi partnerami, nie chodzi tu tylko o współpracę, ale właśnie o partnerstwo w tym, co chcemy dla tych naszych wspólnych dzieciaków zrobić. Rodzice też czują tę potrzebę i zaczęli się dodatkowo zrzeszać, żeby jeszcze więcej dla tych swoich dzieci robić.

Rodzice w waszej szkole to wspaniała sprawa. Jak to się ma do modelu szkoły publicznej?

Staramy się zbliżyć do modelu szkoły publicznej. Także dlatego, iż coraz więcej mamy tych dzieciaczków, teraz jest ponad 20 w szkole podstawowej. Myślimy o powołaniu Rady Rodziców. Natomiast nie zakładamy, iż będzie nas dużo więcej, raczej chcemy iść w jakość.

Tym bardziej, iż tak jak Pani mówi, jest problem ze specjalistami, a często muszą pracować w relacji jeden na jeden. Mam jeszcze jedno pytanie: o bazę materialną – lokalową, sprzętową. Jak to wygląda na dzisiaj i jakie są perspektywy, bo potrzeby są na pewno coraz większe.

Tak. Rada Miasta i Prezydent zadecydowali o przekazaniu nam tego budynku po przedszkolu – możemy go wykupić na preferencyjnych warunkach. We wrześniu będziemy to finalizować co nam da możliwość zacząć tutaj porządnie działać. Bazę lokalową mamy teraz , jaką mamy, wiadomo, iż nie jest z gumy, ale w razie potrzeby zawsze jakoś okazuje się z gumy i udaje się coś jeszcze zrobić, jeszcze jakąś salkę wymodzić, gdzieś jeszcze zrobić jakąś toaletę. Pamiętam, jak przychodziłam tutaj do pracy, to słyszałam: już więcej nic się nie zmieści! A jakoś się to udało. Mamy tu jeszcze ogród i jeśli chodzi o zabezpieczenie w sprzęt i wyposażenie ogrodu, to idziemy też do przodu, jest coraz lepiej wyposażony. Są sale multimedialne, nasze dzieciaki często potrzebują na przykład tabletów bo sami nie mają, więc mamy także takiego rodzaju sprzęt, staramy się też, żeby w każdej sali, o ile jest to tylko możliwe, urządzić kawałek aneksu kuchennego, żeby ta nauka obejmowała też rzeczy, które będą przydatne w życiu. To nie ma być tylko sucha wiedza – to u nas tak nie działa. Więc to zaplecze jest coraz bardziej rozwinięte, idziemy do przodu.

Znam wasze stowarzyszenie od początku jego istnienia w Elblągu i mogę powiedzieć, iż istotnie cały czas idziecie do przodu! Życzę pomyślnego rejsu w przyszłym roku szkolnym i odkrycia kolejnych nieznanych ziem! Pomyślnych wiatrów.

Rozmawiała: Teresa Bocheńska
Idź do oryginalnego materiału