Muzeum, galeria, kino. Wszystko dla zdrowia psychicznego

echo24.tv 7 godzin temu

My wychodzimy na tak zwane wycieczki. To są wyjścia terapeutyczne. Co piątek zabieramy naszych klubowiczów do różnych miejsc kulturowych, przyrodniczych, historycznych. Dzisiaj przeniesiemy się w świat kinematografii, znajdujemy się w Kinię Nowe Horyzonty, gdzie udamy się na wspólny seans – mówi Jagoda Błaszczyk, asystentka koordynatora Klubu Pacjenta przy Dolnośląskim Centrum Zdrowia Psychicznego.

Wspólne wycieczki mają też aktywizować klubowiczów. Kluby pacjentów z Psiego Pola i Krzyków mają także okazję poznawać się między sobą.

Te interakcje społeczne są bardzo ważne, dlatego iż większość naszych klubowiczów to są osoby, które są samotne, które są lub były w kryzysie i taki kontakt z drugą osobą, z którą mogą porozmawiać, z którą czują się bezpiecznie, to też dla nas jest bardzo ważne, iż my tworzymy bezpieczną atmosferę przyjaźni i oni doskonale wiedzą, iż wszystko to, co powiedzą u nas, czy to innemu klubowiczowi, to zostanie między nami. Więc myślę, iż to jest taki istotny aspekt tego miejsca – dodaje Jagoda Błaszczyk.

Pan Piotr do Klubu Pacjenta chodzi już od trzech lat.

Cztery i pół roku temu zmarła moja żona. Potrzebowałem porady psychologicznej i zapisałem się do Klubu i do tej pory należę. Nie chodzimy indywidualnie, tylko chodzimy całą grupą, a wtedy w całej grupie normalnie nawiązuje się dyskusja, czy to się nam podoba, czy to się nam nie podoba i dlaczego wcześniej się tego nie zobaczyło, tylko dopiero teraz na starsze lata. Także ja powiem szczerze, iż ja w przeciągu tych ponad trzech lat, to więcej zwiedziłem we Wrocławiu, aniżeli w poprzednim moim życiu we Wrocławiu, a mieszkam tu już 50 lat – przyznaje klubowicz Piotr Rakowski.

Teraz jestem kolejny raz z Klubem. Dzisiaj mamy kino. Poprzednio było wyjście do Muzeum Teatru. Mieliśmy spotkanie bardzo ciekawe, do tej pory wspominam, zwiedzanie Wrocławia z przewodnikiem, który nam bardzo dużo ciekawych informacji przekazał. Ja jako wrocławianka dużo rzeczy jeszcze nie słyszałam, byłam bardzo wdzięczna – wyjaśnia Wiesława Rzepka, klubowiczka.

Klubowicze zwracają uwagę na znajomości, które powstają dzięki piątkowym wycieczkom.

To mi pomogło, takie wyjścia przyniosły mi znajomości z kilkoma bardzo ciekawymi osobami, które również nie chcą się zamykać w domu, tylko mają potrzeby jeszcze wyjścia do ludzi – dodaje Wiesława Rzepka.

Naprawdę powstają takie eleganckie, jak ktoś mówi, przyjaźnie, gdzie my witamy się normalnie, jakbyśmy się znali nie wiadomo ile. Po prostu dla nas to jest bardzo dobre – podsumowuje Piotr Rakowski.

Idź do oryginalnego materiału