Moje życie to nie tylko siatkówka – hobby Rampowicza Marcina

rampa.net.pl 2 dni temu

Po jednym z postów, gdzie opowiadałem Wam jak siatkówka, zawróciła mi w głowie moglibyście pomyśleć, iż nie mam żadnych zainteresowań poza nią. Po tej lekturze zmienicie zdanie!

Grafika komputerowa & montaż filmów

W jednym z tekstów wspominałem Wam, iż moim marzeniem było zostanie grafikiem komputerowym i praca w tym zawodzie. ale na przeszkodzie stała spastyczność moich rąk. Teraz, choć jest dużo mniejsza To mam świadomość, iż w tym zawodzie jest wymagana mega precyzja. Niestety przy Mózgowym Porażeniu Dziecięcym bywa z nią różnie. Niemniej jednak zamiłowanie do niej pozostało i lubię sobie podziałać np. w Canvie.

Pomyślicie: ,, Jakie on głupoty opowiada… Interesuje go montowanie filmów? Przecież tam również jest wymagana precyzja”. Tak to prawda jest wymagana i na początku, byłem do tego sceptycznie nastawiony. Wszystko się zmieniło dzięki właścicielowi jednej z agencji filmowych, w której kiedyś pracowałem. Szef postawił na mój rozwój i uwierzył we mnie w tej kwestii. Połknąłem bakcyla i kiedyś znów chciałbym spróbować się zmierzyć z tym wymagającym zajęciem. jeżeli oczywiście nadarzyłaby się taka okazja…

Muzyka

Dzień bez niej, podobnie jak bez uśmiechu, jest dla mnie dniem straconym. choćby podczas pisania dla Was artykułów w głośnikach, musi lecieć jakiś fajny beat. Oczywiście jest on odzwierciedleniem mojego nastroju w danej chwili. Słucham wszystkiego, co wpadnie mi w ucho, ale staram się omijać heavy metalowe kawałki. W moich głośnikach można usłyszeć m.in. takich wykonawców, jak: Dżem, Lady Pank, Bryan Adams, czy Phil Collins. W moim głośnikach można usłyszeć też poezję śpiewaną – Stare Dobre Małżeństwo.

Jeśli na ten artykuł trafi, ktoś z młodego pokolenia, pomyśli: ,,Ten gość jest boomerem”. Tak się tylko wydaje, bo słucham także współczesnych zespołów czy hitów, które lecą na Spotify. W końcu bycie wujkiem studentek do czegoś zobowiązuje.

Książka

Moimi ulubionym gatunkiem literackim są biografie, których podmiotem literackim są osoby z niepełnosprawnością, bądź książki, w których jest motyw niepełnosprawności. To z nich mogę czerpać „coś” dla siebie, nierzadko przy tym płacząc. Na kartach takich książek, widzę analogię do swojej niepełnosprawności.

Drugim rodzajem książek, które uwielbiam, są biografie siatkarek, siatkarzy oraz trenerów tej ukochanej przeze mnie dyscypliny. Jako humanista bardzo lubię też sięgać po poezję i ją interpretować.

Film

Tutaj podobnie, jak w przypadku książek, moim ulubionym gatunkiem filmowym są filmy, których fabuła jest oparta na niepełnosprawności. Gdzie także szukam podobieństwa między sobą a głównym bohaterem. Oprócz pilota do telewizora, do zestawu obowiązkowego przy oglądaniu, zalicza się coś do przekąszenia oraz chusteczki do wycierania łez. Na bank przy takich produkcjach uronię łzy.

Nie myślcie, iż lubię tylko poważne filmy. Nic z tych rzeczy… Lubię też komedie oraz bajki. To przy nich bolą mnie policzki od śmiechu i powiększają zmarszczki mimiczne.

Podróże

Zwiedziłem nasz piękny kraj od Bałtyku, aż po Tatry i tym samym zakochałem się nie tylko w Tatrach, ale ogólnie mówiąc w górach. Góry to jest miejsce, gdzie mógłbym z powodzeniem zamieszkać, bo tam właśnie się wyciszam i dokonuję refleksji nad swoim życiem z niepełnosprawnością oraz nabieram dystansu do otaczającego mnie świata.

W dalszym ciągu mam pragnienie, by odwiedzić różne miejsca. Może uda się więcej podróżować. Kto wie przecież, marzenia są po to, by je spełniać.

Spotkania ze znajomymi i czas z rodziną

Musicie uwierzyć mi na słowo, iż nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów międzyludzkich. Bardzo lubię spotkania ze znajomymi, które często aranżuje.

Właściwie od tego powinienem zacząć, razem z moimi siostrzenicami, uwielbiamy spędzać ze sobą czas, na tyle, ile jest możliwe. Polega on nie tylko na poważnych rozmowach, ale też na wspólnych spacerach z moimi czteronożnymi przyjaciółmi, czy na oglądaniu wspólnie filmu. Podczas spacerów czy oglądania filmu, bolą nas szczęki od śmiechu.

Mam nadzieję, iż tym tekstem pokazałem, iż jest coś poza siatkówką, co mnie „kręci”. A Wy podzielcie się w komentarzach, co jest Waszym „konikiem”.

Tekst w ramach odbywanego stażu opracował: Marcin Łukaszek

Idź do oryginalnego materiału