— Tata ma 84 lata i jest rośliną — pisze w liście do Medonetu pani Joanna. I dodaje, iż stan, w którym znajduje się jej tata, jest konsekwencją udaru mózgu i braku natychmiastowej opieki medycznej. — Pani doktor przy wypisie powiedziała, iż tata miał pecha, bo trafił do szpitala niedzielę i pracownia angiografii była nieczynna — dodaje nasza czytelniczka. Co roku w Polsce udar mózgu wykrywa się u ponad 90 tys. Polaków. Niestety aż 30 tys. chorych umiera w ciągu miesiąca od postawienia diagnozy. Znaczna część z tych, którzy przeżyli, do końca życia boryka się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi. List pani Joanny publikujemy niżej w całości.