Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie w TVP Info podkreślił, iż wzrosła nie tylko ogólna pula nakładów na opiekę zdrowotną, która ma przez cały czas rosnąć, ale znaczenie ma też osadzenie minimalnych wynagrodzeń w odniesieniu do średniego wynagrodzenia w gospodarce.
- Główny Urząd Statystyczny pokazuje, iż najszybszy wzrost wynagrodzeń jest w sektorze medycznym. Ta gwarancja, której udzieliliśmy powoduje bardzo szybki wzrost wynagrodzeń. Panie pielęgniarki czy lekarze zarabiają już naprawdę pieniądze bardzo przyzwoite. Mówimy na przykład w przypadku pielęgniarki, iż to są środki większe niż 7-8 tysięcy. Więc mówimy o bardzo godziwych pensjach. Szczególnie w kontekście tego, co było wcześniej - powiedział Niedzielski.
Zdaniem ministra udało się powstrzymać odpływ kadry medycznej za granicę.
- To jest kwestią odpowiedzialności państwa, iż tak doceniamy te zawody, iż decydujemy się dać gwarancje, iż niezależnie od sytuacji finansowej, niezależnie od kryzysów, które dzieją się powszechnie na świecie będziemy konsekwentnie zwiększali wynagrodzenia - dodał minister.
Jego zdaniem, dzięki temu młodzi lekarze podejmują pracę w polskich jednostkach i tym samym wzmacniają krajowy system opieki zdrowotnej.
- To zaczyna działać, bo system płacenia gwarantuje dobre warunki i absolwenci nie myślą o tym, żeby uciekać za granicę - mówił Niedzielski.
Pytany o zróżnicowane pensje pielęgniarek z dyplomem oraz z wykształceniem średnim, minister odpowiedział, iż resort pracuje też nad wyrównaniem wynagrodzeń.
- Środowisko pielęgniarek przedstawiło projekt ustawy, prowadzimy dialog z Ogólnopolskim Związkiem Zawodowym Pielęgniarek i Położnych. I choćby już sobie obiecaliśmy, iż będziemy się starali wykonać w kolejnym roku jakiś krok, który będzie szedł w kierunku tych postulatów - powiedział Niedzielski.
Tytuł pochodzi od redakcji.