Naukowcy z Lurie Children’s Hospital przeprowadzili ankietę wśród 1000 rodziców urodzonych w latach 1981–1996. Respondenci w zdecydowanej większości (88 proc.) przyznali, iż wychowywali dzieci inaczej niż ich rodzice. Czym różni się ich styl wychowania?
Milenialsi kładą znacznie większy nacisk na otwartą komunikację, szczególnie na temat zdrowia psychicznego, a także koncentrują się na rozwijaniu inteligencji emocjonalnej u własnych dzieci. Brzmi fajnie, ale jest w tym jeden haczyk.
Jesteśmy łagodniejsi
Naukowcy zauważyli, iż na metody wychowawcze milenialsów olbrzymie wpływ mają media społecznościowe. Niepokoić powinien fakt, iż aż 1 na 4 rodziców z tego pokolenia nie weryfikuje porad, które uzyskuje w ten sposób.
Jednym z najbardziej uderzających wniosków z tego badania jest to, iż aż 74 proc. rodziców z pokolenia milenialsów twierdzi, iż praktykuje łagodne rodzicielstwo. Jednak autorzy są przekonani, iż nie jest to prawda. – Myślę, iż większość ludzi nie ma pojęcia, co to jest – wyjaśnia w rozmowie z parents.com psycholożka, Sarah Ockwell-Smith. Ekspertka szacuje, iż w rzeczywistości taki styl rodzicielstwa praktykuje mniej niż 5 proc. rodziców.
Skąd te rozbieżności? Naukowcy uważają, iż rodzicom się wydaje, iż praktykują delikatne rodzicielstwo. Wielu z nich zaczerpnęło informacje na ten temat z mediów społecznościowych. Niestety obejrzenie kilku filmików na TikToku autorstwa osób niebędących ekspertami nie wystarczy, by nagle stać się łagodnym rodzicem, przypominają autorzy badania.
To dobry kierunek
Bycie łagodnym rodzicem to jednak szlachetny cel i logiczne jest, iż milenialsi chcieliby tego dokonać, biorąc pod uwagę sposób, w jaki sami zostali wychowani. Mają świadomość, iż styl autorytarny (rodzic ma niemal całkowitą kontrolę nad dzieckiem, często oczekuje od niego zbyt wiele i skłania się ku karaniu) wyrządził im olbrzymie szkody.
– Milenialsi tak bardzo boją się powtórzyć ten cykl i wyrządzić krzywdę swoim dzieciom, iż w rzeczywistości popadają w permisywne rodzicielstwo – wyjaśnia Ockwell-Smith.
– Rodzice są zdezorientowani. Uważają, iż nie powinni stawiać granic ani zasad wobec swoich dzieci – dodaje psycholożka dr Miller Shivers w rozmowie z parents.com.
Jeśli dziecko jest zdenerwowane i nie chce iść do szkoły, ponieważ na przykład będzie tęsknić za rodzicem, rodzic permisywny może pozwolić dziecku pozostać w domu, aby chronić jego uczucia. Łagodny rodzic pomógłby dziecku pokonać przeszkodę i wspólnie ze szkołą ustalił plan wspierania ucznia. Dostrzegasz różnicę?
Zbyt duża presja
Powyższe badanie wykazało, z jakimi wyzwaniami muszą radzić siebie rodzice z milenijnego pokolenia. Zalicza się do nich: radzenie sobie ze stresem, zarządzanie finansami, wychowywanie dzieci w epoce cyfrowej, radzenie sobie z poczuciem winy rodzicielskiej oraz równoważenie życia zawodowego i rodzinnego. Niełatwym zadaniem jest także sprostanie nierealistycznym oczekiwaniom dotyczącym rodzicielstwa prezentowanym w sieci. Z tego samego badania dowiadujemy się też, iż aż 30 proc. mam porównuje się w mediach społecznościowych do innych matek.
Zdecydowanie wychowanie dzieci dla milenialsów nie jest łatwym zadaniem. Ale czy patrząc na te wszystkie dane, nie uważacie, iż jako rodzice przede wszystkim powinniśmy dać sobie trochę więcej luzu?