Między powodzią a niepewnością. "Nie chcę dłużej, nie chcę więcej"

tvn24.pl 4 godzin temu
Do Ewy wielka woda nie doszła, bo Ewa mieszka na górce. Ale jest tam okrutnie samotna. Jarosław domu nie chciał opuścić do ostatniej chwili. Uparł się. Zbyszek okna wciąż zasłania kartonem. Mówi, iż takie ma teraz firanki. Marzenie brak już sił na walkę o ubezpieczenia, bo opiekuje się niepełnosprawnym bratem. A Justyna z zespołem gotuje w swojej restauracji i rozwozi obiady. Niecałe pół roku po powodzi pojechałam do Radochowa.
Idź do oryginalnego materiału