Leczenie przyczynowe ma na celu uwolnienie nerwów, korzeni lub rdzenia od ucisku. Powodem mogą być: rozbudowane nieprawidłowo struktury anatomiczne, przemieszczenie tkanek z innych obszarów anatomicznych, bliski kontakt z naczyniami tętniczymi, pojawiające się w pobliżu nowotwory, malformacje naczyniowe lub krwiaki oraz zaburzenia stabilności segmentów ruchowych. Jednostki kliniczne, w których możliwe jest leczenie przyczynowe, to przede wszystkim neuralgie, sploty nerwowe i korzenie nerwowe. Prof. Marek Harat, neurolog z Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy, omawia procedury najczęściej stosowane w tych przypadkach.
– Leczenie ablacyjne dało podstawy do tego, iż zaczęła się rozwijać neurochirurgia czynnościowa w zakresie leczenia bólu – mówi neurolog.
Jak zaznacza ekspert, część z procedur nie jest już adekwatnie wykonywana, niektóre wciąż są stosowane często i z drobnymi efektami, jak np. termolezja i kriolezja oraz zabiegi destrukcyjne na zwoju Gassera.
Czasami wykonuje się również zabiegi drezotomii. Są one jednak trudne i wymagają współpracy interdyscyplinarnego zespołu specjalistów: poza neurochirurgiem, również psychologa i anestezjologa. W przypadku kwalifikacji pacjentów ze spastycznością również rehabilitanta i ortopedy. Do zabiegu kwalifikują się osoby po wcześniejszej próbie leczenia toksyną botulinową. Należy też dokonać oceny stawów, ścięgien i wiązadeł, co robi się w krótkim, dożylnym znieczuleniu. Neurolog przedstawia też technikę wykonywania zabiegu.
– Kwalifikacja do tego rodzaju zabiegów powinna być podejmowana bardzo ostrożnie i najlepiej we współpracy z innymi specjalistami. Sama technika wykonywania drezotomii jest dosyć trudna. Pamiętajmy, iż przecinamy rdzeń w odcinku szyjnym i obarczone jest to ryzykiem ciężkich powikłań. Dlatego też zabiegi te nie są wykonywane zbyt często, chociaż dają dobre efekty – zaznacza prof. Harat.
Techniki neuromodulacyjne wyparły niemal całkowicie techniki ablacyjne, ponieważ są bezpieczniejsze i stwarzają możliwość modyfikacji poprzez zmianę parametrów stymulacji. Poza tym metoda ta jest odwracalna. – Neuromodulacja jest bardzo gwałtownie rozwijającą się częścią neurochirurgii, głównie ze względu na większe bezpieczeństwo w porównaniu z ablacją – stwierdza specjalista.
Skuteczność zależy od precyzji implantacji wybranych struktur anatomicznych. Metoda ma zastosowanie w leczeniu bólów neuropatycznych, zaburzeń ruchu, spastyczności, padaczki oraz chorób psychicznych. Neurolog omawia różne aspekty neuromodulacji.
Podsumowując, przedstawia drabinę terapeutyczną, która wygląda następująco:
– leczenie operacyjne polegające na usunięciu przyczyny, jeżeli jest to możliwe,
– w bardzo nielicznych wskazaniach procedury ablacyjne,
– w przypadku niepowodzenia leczenia przyczynowego należy zastosować neuromodulację.
Wykład „Metody zabiegowe w terapii bólu: leczenie przyczynowe, operacja ablacyjna czy neuromodulacja?" prof. Marek Harat wygłosił podczas konferencji Wyzwania w Neurologii –Jak Skutecznie Leczyć Ból i Stan Zapalny? organizowanej przez wydawnictwo Termedia.