Masz w mózgu plastikową łyżeczkę. Podpowiadamy, jak się chronić przed plastikiem

natemat.pl 4 godzin temu
Kumuluje się nie tylko w oceanach, ziemi i wodzie. Ale także w naszych ciałach. W mózgu statystycznie każdy z nas ma tyle plastiku, ile wystarcza do wyprodukowania łyżeczki do herbaty. Wiadomo, iż szkodzi to naszemu zdrowiu. Podpowiadamy, jak zmniejszyć tę ilość.


Ile mikroplastiku mamy w mózgu i skąd się tam wziął?


Mikroplastik gromadzi się nie tylko w oceanach, glebie i wodzie, którą pijemy z plastikowych butelek. Także w naszych ciałach. Jego obecność w mózgu wykazały przeprowadzone przez naukowców i opublikowane w "Nature Medicine" wyniki badań, które nie pozostawiają złudzeń.

Podczas sekcji zwłok w mózgach osób zmarłych znaleziono od siedmiu do trzydziestu razy więcej mikro- i nanoplastiku niż w innych narządach, takich jak wątroba, nerki czy płuca.

Rezultaty badań są aktualnie przedmiotem prac naukowców z Uniwersytetów w Ottawie


i Toronto.

Mikroplastik, czyli cząsteczki plastiku o średnicy poniżej 5 milimetrów, pochodzi z


degradacji plastiku. Mogą one dostawać się do naszego organizmu na wiele sposobów. Najczęściej spożywamy go z żywnością i wodą, ale możemy go również wdychać

z powietrzem. Źródła mikroplastiku są różnorodne i obejmują także:


Rozkładające się tworzywa sztuczne: duże przedmioty z tworzyw sztucznych, takie jak butelki, torby i opakowania, z czasem rozpadają się na mniejsze fragmenty pod wpływem promieniowania UV, temperatury i działania mechanicznego.

Mikrowłókna z ubrań: podczas prania ubrań syntetycznych, takich jak poliester i nylon, uwalniają się mikroskopijne włókna, które trafiają do ścieków i ostatecznie do środowiska.

Kosmetyki i produkty higieny osobistej: niektóre kosmetyki, takie jak peelingi i pasty do zębów, zawierają mikroplastik jako składnik ścierny.

Opony samochodowe: Podczas jazdy opony ścierają się, uwalniając mikrocząsteczki gumy


i plastiku do powietrza i gleby.


Okazuje się, iż mikroplastik, zwłaszcza cząsteczki mniejsze niż 200 nanometrów, bez problemu przenika przez barierę krew-mózg, która chroni go przed szkodliwymi substancjami. Stąd jego obecność w naszych mózgach.

Uniknąć mikroplastiku możemy poprzez zmianę niektórych nawyków


Całkowite wyeliminowanie ekspozycji na mikroplastik jest praktycznie niemożliwe, ale jest naprawdę wiele działań, które możemy wykonać sami, aby zminimalizować jego obecność w naszym organizmie. Na początek wystarczy zmienić kilka codziennych nawyków. Jakich?

1. Ogranicz picie wody z plastikowych butelek, wybieraj wodę w szklanych lub metalowych opakowaniach, także tę przefiltrowaną z kranu. Naukowcy twierdzą, iż może to zmniejszyć roczną ekspozycję na mikroplastik choćby o 90 proc.

2. Nie przechowuj żywności w plastikowych pojemnikach, a tym bardziej nie podgrzewaj jej w plastikowych opakowaniach w kuchenkach mikrofalowych. To uwalnia mikroplastik do jedzenia.

3. Wybieraj herbaty sypane, a nie w plastikowych torebkach, które uwalniają miliony cząsteczek podczas zaparzania.

4. Zmniejsz spożycie żywności ultraprzetworzonej i konserwowanej, także owoców morza, w których znajduje się mikroplastik.

5. Zainstaluj w domu filtry powietrza HEPA, które potrafią usunąć prawie 100 proc. zanieczyszczeń.

Obecność mikroplastiku w naszym mózgu to poważny problem, który wymaga dalszych badań. Chociaż nie znamy jeszcze wszystkich skutków zdrowotnych, warto podjąć kroki, aby zminimalizować naszą ekspozycję na mikroplastik.

Poprzez zmianę nawyków konsumenckich i wspieranie działań na rzecz ograniczenia zanieczyszczenia plastikiem, możemy chronić nasze zdrowie i środowisko


Pisząc powyższy tekst, korzystałam m.in. z informacji portalu Nature Medicine


oraz University of Ottawa.

Idź do oryginalnego materiału