Masz mieszkanie? Musisz to kupić albo zapłacisz 5000 zł kary!

warszawawpigulce.pl 1 dzień temu

Bezpieczeństwo mieszkańców staje się priorytetem w nowym rozporządzeniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Od grudnia 2024 roku każde nowe mieszkanie musi być wyposażone w czujniki dymu i czadu, a za zlekceważenie tego obowiązku właściciele zapłacą słone kary – choćby do 5000 złotych.

Fot. Warszawa w Pigułce

Zatrucia tlenkiem węgla, szczególnie w okresie grzewczym, wciąż zbierają śmiertelne żniwo w polskich domach. Ten bezwonny i niewidoczny zabójca atakuje najczęściej nocą, gdy mieszkańcy śpią. Pierwsze objawy – ból głowy, zawroty i nudności – mogą gwałtownie przerodzić się w utratę przytomności, a w najgorszym przypadku doprowadzić do śmierci.

Ministerstwo dało właścicielom nieruchomości różne terminy na dostosowanie się do nowych przepisów. Podczas gdy nowe budynki muszą spełniać wymogi już od grudnia 2024, właściciele starszych nieruchomości otrzymali czas do początku 2030 roku. Obiekty noclegowe, w tym hotele, mają termin do połowy 2026 roku.

Zakup odpowiednich czujników to wydatek od 100 do 500 złotych. Urządzenia nie mogą być przypadkowe – muszą spełniać konkretne normy techniczne. Czujniki dymu powinny być zgodne z normą PN-EN 14604, a czujniki czadu z PN-EN 50291-1. To inwestycja w bezpieczeństwo, która może uratować życie.

System kar został skonstruowany tak, by skutecznie zmotywować właścicieli do instalacji urządzeń. Kontrole będą kończyć się mandatami od 500 do 5000 złotych dla tych, którzy zignorują nowe przepisy. To spora kwota, ale w porównaniu z potencjalnymi konsekwencjami braku zabezpieczeń – niewielka.

Specjaliści od bezpieczeństwa przeciwpożarowego podkreślają, iż same czujniki to nie wszystko. Kluczowa jest ich regularna konserwacja – wymiana baterii raz w roku i okresowe sprawdzanie sprawności. Tylko sprawne urządzenia mogą ostrzec przed niebezpieczeństwem.

Wprowadzone regulacje mają przede wszystkim chronić życie. Statystyki pokazują, iż większość tragicznych wypadków związanych z czadem zdarza się, gdy domownicy śpią. Wtedy właśnie automatyczne czujniki mogą zaalarmować o zagrożeniu i dać szansę na ucieczkę.

Nowe przepisy dotyczą wszystkich typów budynków mieszkalnych – od domów jednorodzinnych po wielkie kompleksy mieszkaniowe. Każdy lokal, w którym przebywają ludzie, musi zostać wyposażony w te życiodajne urządzenia. To systemowe rozwiązanie ma zapobiec tragediom, które co roku dotykają setki polskich rodzin.

Ta inwestycja w bezpieczeństwo, choć wymuszona prawem, może przynieść niewymierne korzyści. Koszt czujników, choćby tych najdroższych, jest niewspółmierny do wartości ludzkiego życia, które mogą uratować. Warto potraktować nowe przepisy nie jako kolejny obowiązek, ale jako szansę na zwiększenie bezpieczeństwa własnego i najbliższych.

Idź do oryginalnego materiału