Przypomnijmy – w kwietniu 2020 r. Ministerstwo Rozwoju i Technologii rozpoczęło program „Polskie szwalnie”, informując, iż „dzięki temu wyprodukowanych będzie około 100 mln maseczek przez 200 polskich przedsiębiorców”. Program realizowano na podstawie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w związku z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19.
Urzędnicy z delegatury NIK przeprowadzili kontrolę wspomnianego programu.
Co ustalili?
Po pierwsze – na trzynaście umów zawartych przez Agencję Rozwoju Przemysłu w ramach programu „Polskie szwalnie” w przypadku 10 nie było jakichkolwiek śladów umożliwiających wskazanie kto, kiedy i na podstawie jakich kryteriów zdecydował o ich zawarciu.
– Sposób wyboru ofert, które ARP otrzymała bezpośrednio lub poprzez Ministerstwo Rozwoju i Technologii, był niejasny i nieprzejrzysty. W dokumentacji zgromadzonej w związku z programem „Polskie szwalnie” brakowało potwierdzenia, iż agencja przeanalizowała te oferty – podkreślono.
Po drugie – są wątpliwości dotyczące rzetelności nadzoru nad ich jakością.
– ARP zleciła kontrolę firmie logistycznej, która ograniczała się głównie do sprawdzenia rozmiaru i kształtu maseczek oraz mocowania przytwierdzonych do nich gumek lub tasiemek. Nie sprawdzano natomiast, czy dostarczone maseczki spełniały wszystkie kryteria określone w umowach z dostawcami, na przykład, czy maseczki wielokrotnego użytku można prać w temperaturze 60 stopni Celsjusza – wyjaśniono w raporcie.
Co poza tym?
Udostępniamy dokument pokontrolny w całości.