Sezon infekcji w pełni, widać to w przychodniach, szkołach, przedszkolach, a także szpitalach.
Poza typowymi objawami infekcji wirusowej malec może zacząć narzekać również na nóżki.
Ból łydek to istotny objaw, który koniecznie należy zgłosić lekarzowi.
Ból głowy, kaszel i światłowstręt, a potem wysoka gorączka to pierwsze objawy infekcji wirusowej. Jednak jeżeli następnie pojawi się silny ból nóg, możliwe, iż malca dopadł wirus grypy, który wywołał również zapalenie mięśni. Przede wszystkim chodzi o stary wirus, z tzw. grupy B, w nowej odsłonie. Ból łydek mogą wywołać również adenowirusy czy enterowirusy.
Ważny objaw infekcji
Ból łydek może być tak silny, iż dziecko może mieć problemy z chodzeniem. Ale jeżeli nogi bolą "tylko trochę", nie należy go bagatelizować lub zakładać, iż to tylko bóle wzrostowe. Choć rodzicom może się wydawać, iż ból nie ma związku z samą infekcją, ten objaw należy zawsze zgłosić lekarzowi chorego dziecka.
Leczenie polega na łagodzeniu objawów. jeżeli temperatura jest wysoka, konieczne jest podanie leków przeciwgorączkowych, malec powinien również dużo pić i odpoczywać. Wcześniej pediatra może zlecić badania krwi. Ból nóg z reguły staje się lżejszy po 2-3 dniach, a mija zupełnie po około tygodniu.
Nie bagatelizuj bólu
Ból nóżek może być również spowodowany zespołem Guillaina-Barrégo, który z kolei może być następstwem niedoleczonej grypy. Schorzenie to wymaga specjalistycznego leczenia. W skrajnych przypadkach może doprowadzić do paraliżu, dlatego każde dziecko, które skarży się na ból nóg, powinno zostać dokładnie zbadane przez lekarza.