Odpowiednia pielęgnacja skóry jest bardzo istotnym elementem zapobiegania i leczenia wielu dermatoz. „Pielęgnacja” to bardzo szerokie określenie, które zwłaszcza u dzieci wymaga uszczegółowienia, o czym przekonuje najnowsza publikacja z „British Journal of Dermatology”.
Bariera skórna chroni przed czynnikami zewnętrznymi, dlatego jej upośledzenie stwarza ryzyko powstawania chorób. Szczególnie narażone są małe dzieci, których skóra jest o wiele cieńsza, łatwiej ulega suchości, a mechanizmy odpornościowe nie są jeszcze w pełni dojrzałe. Stąd odpowiednia higiena u najmłodszych (przy czym „odpowiednia” to słowo klucz) jest niezwykle istotna i najlepiej, by była poparta rzetelnymi badaniami.
Takie właśnie przeprowadził zespół badaczy z Norwegii i Szwecji, który ocenił wpływ kąpieli w olejkach na przeznaskórkową utratę wody i suchość skóry w okresie niemowlęcym, a także sprawdził, czy mutacje o obrębie genu kodującego filagrynę modyfikują ten efekt. W tym celu 2153 niemowląt przydzielono losowo do grupy otrzymującej 4 razy w tygodniu od 2. tygodnia do 8. miesiąca życia kąpiele z dodatkiem olejku (995 dzieci) lub do grupy kontrolnej niepoddanej takiemu dodatkowi (1158 maluchów). Przeznaskórkową utratę wody i suchość skóry mierzono w wieku 3, 6 i/lub 12 miesięcy.
Uzyskane wyniki są dość zaskakujące; utrata wody okazała się średnio o 0,42 g/m2 wyższa w grupie badawczej w porównaniu z grupą kontrolną przez pierwszy rok życia, przy istotnie wyższym poziomie na każdym z czasowych punktów kontrolnych. Suchość skóry obserwowano istotnie częściej w grupie kontrolnej, ale tylko w 3. i 6. miesiącu życia, bez istotnej różnicy po roku. Po 3 miesiącach przeznaskórkowa utrata wody u nosicieli mutacji genu kodującego filagrynę była podobna do dzieci bez tej mutacji, nie stwierdzono zatem interakcji pomiędzy mutacją a barierą skórną w 1. roku życia.
Niemowlęta poddawane częstym kąpielom olejkowym od 2. tygodnia życia miały nieco zmniejszoną funkcję bariery skórnej przez okres niemowlęcy w porównaniu z grupą kontrolną; z drugiej strony skóra w wieku 3 i 6 miesięcy wydawała się nieco mniej sucha. Nie jest to jednak efekt oszałamiający, stąd w świetle powyższych dowodów rutynowe dodawanie emolientów do kąpieli nie wydaje się zasadne. Zdecydowanie większej uwagi wymaga dobrze udokumentowane wczesne stosowanie emolientów u dzieci z grup ryzyka atopowego zapalenia skóry.