Magdalena Środa w programie „Hejt Park” na „Kanale Sportowym” opowiedziała o tym, co uważa na temat płci. Stwierdziła m. in., iż „nie ma ani jednej cechy genetycznej, ani fizjologicznej, ani medycznej, która by jednoznacznie decydowała, kto jest mężczyzną, a kto kobietą”. Podczas gdy istnieją takie cechy, zarówno ścisłe – jednoznaczne – jak i pośrednie.
Strona „To Tylko Teoria” i Biologiczna Bzdura Roku istnieją w dużej mierze dzięki wsparciu Patronów i Patronek. jeżeli chcesz wesprzeć moją działalność, możesz to zrobić na moim profilu Patronite.
Płeć, determinacja płci i dymorfizm płciowy
Płeć to zespół cech biologicznych, określających czy dana osoba (lub osobnik) jest mężczyzną (lub samcem) czy kobietą (lub samicą). Wyewoluowały one biologicznie w ramach szerszego zjawiska, nazywanego rozmnażaniem płciowym, obecnym u bardzo wielu organizmów i kluczowym w przypadku prawie wszystkich kręgowców oraz jedynym w odniesieniu do ssaków – w tym ludzi.
Zasadniczą cechą określającą płeć są gamety lub predyspozycja do ich rozwoju. W przypadku mężczyzn są to zatem plemniki, a u kobiet – oocyty (komórki jajowe). Oprócz tego istotne są narządy, które te gamety produkują, czyli jądra i jajniki. Na płeć w dalszym stopniu składają się także towarzyszące im organy służące do obsługi plemników i oocytów, w tym np. macica, jajowody, pochwa, nasieniowody, prostata, penis.
Bądź na biężaco!
Zapisz się na newsletter, aby otrzymywać informacje o nowych treściach na stronie totylkoteoria.pl
Płeć u ssaków, a więc i ludzi, jest determinowana ściśle genetycznie. Zależy od tego, jaki chromosom niesie plemnik, który wniknie do komórki jajowej i stworzy z nią zarodek. Oocyty zawsze zawierają chromosom X, więc jeżeli plemnik ma Y, to rozwinie się płeć męska (XY), a jeżeli X – żeńska (XX). Istnieją odstępstwa od tej reguły, związane z aberracjami chromosomalnymi (np. delecja chromosomu Y) czy mutacjami genetycznymi (np. delecja genu SRY). Ponieważ to gen SRY inicjuje rozwój zarodka w płeć męską, a nie cały chromosom Y jako taki, to kluczowa jest właśnie jego obecność. Co istotne, samo kształtowanie się płci to kaskadowy zespół reakcji biochemicznych, w których udział biorą też liczne inne geny i hormony płciowe.
Jak nietrudno zauważyć, płeć jest zjawiskiem stricte zero-jedynkowym. Nie ma ani „pośredniej płci” (wersji pomiędzy plemnikiem i oocytem) ani „trzeciej płci” (trzeciego rodzaju gamety i produkujących oraz obsługujących ją narządów). Istnieją więcej niż dwa systemy parowania w rozmnażaniu płciowym, ale jedynie w królestwie grzybów.
Czasami spotykane są zaburzenia rozwoju płci (tzw. „hermafrodytyzm”, „obojnactwo”, „interpłciowość”) błędnie nazywane spektrum płci. Należą do nich np. zespół Swyera, zespół Mayera, zespół Turnera, zespół Klinefeltera, zespół supersamicy, zespół supersamca, chimeryzm płciowy, zespół niewrażliwości na androgeny i inne. Zaburzenia te wynikają ze wspomnianych aberracji chromosomalnych lub mutacji genetycznych, a czasem także niebezpośrednio genetycznych zaburzeń wczesnorozwojowych w okresie prenatalnym. Prowadzą do niedorozwoju lub braku niektórych cech płciowych i zwykle towarzyszą im też problemy natury anatomicznej czy metabolicznej (np. zewnętrzny narząd płciowy u chłopca może przypominać narządy żeńskie).
W 2015 roku dział opinii i newsów pisma „Nature” opublikował artykuł publicystyczny pt. „Sex redefined”, który jest często przytaczany jako „dowód”, iż płeć to spektrum. Jednak jego autorka jedyne co zrobiła, to semantycznie przedstawiła zaburzenia rozwoju płciowego (znane od bardzo dawna, na długo przed rokiem 2015) jako „spektrum”. Uznała ona, iż skoro może być więcej lub mniej chromosomów płciowych niż dwa (np. kariotyp 45X, albo 47 XYY, bądź też 48XXXX itp., a także mutacje samych genów biorących udział w kształtowaniu się i rozwoju płci) lub iż zewnętrzne narządy płciowe mogą występować w wersjach niedorozwiniętych (dysgenezja), to należy uznać, iż płeć jest spektrum. Taka perspektywa ma jednak liczne braki logiczne i niespójności, choćby dlatego, iż wówczas należałoby rozmaite zaburzenia genetyczne, zespoły wad wrodzonych i dysgenezje narządów uznać za „spektrum” tychże, a osoby z aberracjami chromosomalnymi (np. z zespołem Downa) za inny gatunek człowieka, ludzi z guzami wątroby za osoby z dwiema wątrobami albo „spektrum wątrób” itd.
Autorka tego popularnonaukowego felietonu spotkała się z entuzjazmem ze strony części aktywistów i polityków, ale też z miażdżącą krytyką od naukowców: „(…) w 2015 roku w czasopiśmie „Nature” opublikowano artykuł zatytułowany „Sex redefinited”, w którym stwierdzono, iż koncepcja dwóch płci jest zbyt uproszczona i iż płeć to w rzeczywistości spektrum (…). Takie stwierdzenia w renomowanych czasopismach naukowych są najbardziej zdumiewające, ponieważ ignorują lub choćby odrzucają ugruntowaną biologiczną koncepcję płci, a tym samym ostatecznie zaprzeczają podstawowym zasadom biologii” – stwierdzają naukowcy, będący autorami jednej z publikacji naukowych na ten temat. „Nie ma gamet pośrednich, dlatego nie ma spektrum płci. Płeć biologiczna u człowieka jest systemem binarnym” – skomentował biolog ewolucyjny, dr Collin Wright.
Osoby z zaburzeniami rozwoju płciowego nie są przedstawicielami „trzeciej płci” ani „płci pośredniej” czy „spektrum płci”, podobnie jak osoby z zaburzeniami rozwoju kości i mięśni (np. urodzone bez dłoni czy nogi), czy osoby z nadmiarowymi chromosomami (np. w zespole Downa, ale też zespole supersamicy) nie są przedstawicielami innego gatunku człowieka, „spektrum człowieka” itp.
Jest jeszcze zjawisko dymorfizmu płciowego, czyli dalszorzędowych cech płciowych. U człowieka dymorfizmem płciowym są np. rozmiary ciała (kobiety przeciętnie są mniejsze od mężczyzn), owłosienie ciała (u mężczyzn jest ono gęstsze na ciele, a u kobiet na głowie), rozmieszczenie i udział tkanki tłuszczowej (więcej u kobiet) oraz mięśniowej (więcej u mężczyzn), szerokość miednicy (szersza u kobiet), obłości czaszki oraz szerokość żuchwy (i w efekcie „ostrość” rysów twarzy), produkcja hormonów płciowych (u mężczyzn większe jest stężenie androgenów, a u kobiet estrogenów). Istnieje też niewielki dymorfizm płciowy w mózgu oraz dymorfizm cech psychicznych (inne akcenty w nasileniu pewnych wzorców poznawczych, emocjonalnych i behawioralnych), przy czym ten ostatni silnie miesza się z wpływami kulturowymi i wzajemnie z nimi oddziałuje.
Biologiczna Bzdura Roku 2023
Głosowanie na „Biologiczną Bzdurę Roku” jest organizowane od roku 2016. Organizacja plebiscytu ma na celu ma promować wiedzę o szeroko pojętych naukach przyrodniczych: od biofizyki, przez biochemię, biologię, medycynę, po psychologię. Jego zadaniem jest również propagowanie racjonalizmu, weryfikowania faktów i sceptycznego myślenia.
Plebiscyt „Biologiczna Bzdura Roku” organizowany jest także dzięki wsparciu Patronów i Patronek. Szczególne podziękowania dla najhojniejszych osób, a są to: Marcin, Grzegorz, Marcin, Małgorzata, Armen, Łukasz, Kacper, Mariusz, Miłosz, Agnieszka, Magdalena, Tomasz, Paweł, Katarzyna, Jacek, Andrzej, Marek, Adam, Radosław, Daniel, Wojciech, Michał.
Literatura
Douglas J. Futuyma. „Ewolucja”. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawa, 2008.
Hieronim Bartel. „Embriologia”. PZWL, Warszawa, 2020.
Wojciech Sawicki. „Histologia”. Wydawnictwo Lekarskie PZWL. Warszawa, 2012.
Unglaub Silverthorn. „Fizjologia Człowieka. Zintegrowane podejście”. PZWL Wydawnictwo Lekarskie. Warszawa, 2018.
TA Brown. „Genomy”. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa, 2019.
Henrik Brumm i wsp. „Biological sex is binary, even though there is a rainbow of sex roles: Denying biological sex is anthropocentric and promotes species chauvinism”. Bioessays, 2023.
Georgi K. Marinov. „In Humans, Sex is Binary and Immutable”. National Association of Scholars, 2020.
Colin Wright. „Sex Is Not a Spectrum”. Reality’s Last Stand, 2021.