Już na początku pandemii zaobserwowano, iż COVID-19 pozostawia powikłania. Lekarze mieli jednak wiele problemów z samym zdefiniowaniem, kiedy można mówić o tej chorobie. Dopiero kilka miesięcy temu wiedza była na tyle wystarczająca, iż Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wprowadziła definicję, według której o zespole pocovidowym możemy mówić, jeżeli występuje po trzy miesiącach od fazy ostrej COVID-19, trwa przynajmniej dwa miesiące, a badania diagnostyczne nie wskazują na inną przyczynę.
– Wprowadzenie tej definicji spowodowało, iż występowanie zespołu pocovidowego zmniejszyło się z kilkudziesięciu do 10–30 proc. pacjentów, którzy przeszli COVID-19 – mówi prof. Jerzy Jaroszewicz, kierownik Katedry Chorób Zakaźnych i Hepatologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Zespół, którym kieruje prof. Jaroszewicz oraz prof. Mariusz Gąsior ze Śląskiego Centrum Chorób Serca, prowadzi badania nad long covid. Bierze w nim udział 200 osób po przebyciu COVID-19. Część pacjentów była leczona w szpitalu, a część infekcję SARS-CoV-2 przechodziła w domu. Badania pokazały, iż objawy long covid występują u około 30 proc. pacjentów i najczęściej są to kaszel, zmęczenie, kołatania serca oraz zaburzenia węchu i smaku.
– Co ciekawe, zaburzenia występowały zarówno u pacjentów z ciężkim przebiegiem choroby, którzy byli hospitalizowali, jak i u tych, którzy COVID-19 przechorowali w domu. Niekoniecznie więc ciężkość przebiegu choroby decyduje o wystąpieniu zespołu pocovidowego – zauważa prof. Jaroszewicz.
Nie wiemy do końca, dlaczego również pacjenci, którzy COVID-19 przeszli łagodnie, również mają powikłania pocovidowe. Przy czym niektóre z objawów utrzymują się powyżej 12–18 miesięcy. Prof. Jaroszewicz przytacza badania, z których wynika, iż u połowy pacjentów po przebyciu COVID-19 w jelitach pozostawały antygeny wirusa, które aktywowały układ odpornościowy. – Te analizy pokazują, iż odpowiada za to nieprawidłowa aktywacja układu immonologicznego w reakcji na pozostałości wirusa w różnych narządach – zaznacza prof. Jaroszewicz.
Polskie Towarzystwo Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych aktualizuje wytyczne postępowania dla COVID-19, a ostatnie zawierają również wskazówki, jak postępować w przypadku podejrzenia long covid.
Prof. Jaroszewicz podkreśla, iż badań przede wszystkim nie należy zlecać zbyt wcześnie, ponieważ szczególnie po ciężkim przebiegu wszyscy pacjenci odczuwają pewne następstwa. Co więcej, uważa się, iż badania w kierunku long covid powinno zlecać się pacjentom, którzy mają objawy ze strony układu oddechowego, neurologiczne, kardiologiczne czy inne. Nie zaleca się rutynowych badań przesiewowych. Ekspert wymienia też badania, które warto pacjentom zlecić.
Rozmowa z ekspertem w całości do obejrzenia poniżej.