„Lewe” zwolnienia pod lupą ZUS

doxa.fm 3 godzin temu
Fot. Pixabay

Zakład Ubezpieczeń Społecznych po kontroli zwolnień lekarskich wystawionych w 2024 roku, w całym kraju wstrzymał i nakazał zwrócić zasiłki chorobowe na kwotę niemal 640 tysięcy złotych. Przypadki wykrytych nieprawidłowości dotyczyły sytuacji, w których L4 wystawiane jest niekoniecznie z uwagi na zły stan zdrowia, a chęć przedłużenia przez pracownika urlopu czy załatwienia spraw prywatnych w godzinach pracy. Jak wskazują badania specjalistów w dziedzinie HR, to są właśnie najczęstsze powody brania tak zwanego „lewego L4”. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy pracownik podczas pobytu na L4 świadczy pracę na rzecz pracodawcy.

– Inspektorzy opolskiego ZUS skontrolowali w ubiegłym roku w jaki sposób korzystało ze swojego zwolnienia lekarskiego prawie 3.100 mieszkańców regionu. W wyniku tej kontroli, niemal 380 osób, a wiec co ósmy ubezpieczony, został zobligowany do zwrotu już wypłaconego świadczenia chorobowego lub ZUS wstrzymał wypłatę takiego świadczenia – mówi Sebastian Szczurek, regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa opolskiego.

– Z jednej strony, co piąty Polak przyznaje się do brania L4, mimo iż czuł się zdrowy. Czyli wziął je wtedy, kiedy de facto nie miał takiej potrzeby zdrowotnej. Ale bardziej alarmująca jest w mojej opinii druga statystyka. Otóż większość pracowników, bo aż 62 proc., miała sytuację, kiedy wykonywali swoje obowiązki, będąc chorym. Głównie przez nadmiar obowiązków, brak zastępstwa – podkreśla Alina Smolarek, dyrektorka HR w enel-med.

Przymuszanie przez pracodawcę do pracy na zwolnieniu lekarskim, lub podejmowanie takiej decyzji przez samych pracowników pod presją natłoku obowiązków czy z uwagi na obawę utraty pracy ma z kolei negatywny wpływ na samopoczucie psychiczne pracownika. – To może z kolei skończyć się rozstrojem zdrowia psychicznego i zwolnieniem lekarskim od psychiatry – alarmują specjaliści.

Sebastian Szczurek, Alina Smolarek:

Autor: Maria Honka

Idź do oryginalnego materiału