Według raportu „Wpływ importu równoległego na konkurencyjność na rynku leków w Polsce w latach 2019-2024” przygotowanego przez Stowarzyszenie Importerów Równoległych Produktów Leczniczych dzięki importowi równoległemu w latach 2019-2024 oszczędności (tańsze zakupy leków przez apteki i szpitale) sięgnęły prawie 3,6 miliarda złotych. W tym ponad 35,8 miliona złotych w grupie leków refundowanych. W samym tylko 2024 roku zarówno pacjenci, jak i system ochrony zdrowia zyskali ponad 722 mln zł. Dodatkowo leki z importu równoległego powodują presję cenową. Producenci, reagując na konkurencję, obniżają ceny leków oferowanych przez nich w Polsce. To przynosi dalsze oszczędności w portfelach pacjentów. Leki z importu równoległego mogą być tańsze choćby do 30 %.
Złotówka za złotówkę
W 2024 roku wartość sprzedaży importu równoległego do aptek i szpitali wyniosła około 617 milionów złotych. Porównując to z oszczędnościami rynkowymi na poziomie 723 milionów złotych, okazuje się, iż każda złotówka obrotu generowała około 1,18 zł oszczędności. Oznacza to, iż każda złotówka wydana na import równoległy przekłada się na realne oszczędności dla systemu. Oszczędności rzędu ponad 3,6 miliarda złotych przez ostatnie 6 lat to efekt nie jednorazowy, ale długotrwały. Wpływ na to miały zarówno tańsze produkty importu równoległego, jak i spadek cen leków referencyjnych w ich grupach. Import równoległy to oryginalne leki tego samego producenta, ale pozyskane z rynków, gdzie ich cena była niższa. Cały proces jest w pełni legalny i bezpieczny.
– Chodzi o to, żeby pacjent nie odchodził od aptecznego okienka z pustą ręką. Import równoległy daje szansę, iż lek będzie dostępny na półce i będzie tańszy. To rozwiązanie, które od 50 lat sprawdza się w całej Unii Europejskiej przynosząc korzyści zarówno pacjentom, jak i systemom ochrony zdrowia. Każda złotówka zaoszczędzona na lekach to złotówka, którą można przeznaczyć na nowe karetki, innowacyjne terapie czy inwestycje w szpitale. – podkreśla Tomasz Dzitko, Prezes Zarządu Stowarzyszenia Importerów Równoległych Produktów Leczniczych (SIRPL).
- Czytaj również: Miliardy na korzyść systemu ochrony zdrowia z importu równoległego leków
– Import równoległy odgrywa zatem znaczącą rolę w zwiększaniu konkurencyjności rynku farmaceutycznego w Polsce, poprawiając dostępność terapii i obniżając ich koszty dla konsumentów – czytamy w podsumowaniu raportu.
Obraz skali: co trzecia złotówka na OPP z importu równoległego. Oszczędności z importu równoległego w 2024 r. przekroczyły 0,7 mld zł, a w tym samym roku swoje wsparcie przekazało blisko 15 mln podatników na kwotę 1,9 mld zł (1,5% PIT przekazane na OPP). To tak, jakby co trzecia złotówka z ogólnopolskiej akcji pochodziła z oszczędności wygenerowanych przez IR.
Na czym polega import równoległy
Import równoległy to bezpieczna, zgodna z prawem unijnym i uregulowana praktyka. Polega na tym, iż firmy sprowadzają oryginalne leki z innych państw UE/EOG, w których są dostępne w niższej cenie. Następnie po uzyskaniu odpowiednich zezwoleń, wprowadzają je na polski rynek.
Obecnie w Polsce realizowane są prace nad nowelizacją ustawy refundacyjnej. Są one szansą na zwiększenie udziału leków z importu równoległego w rynku, na wzór rozwiązań funkcjonujących w UE już od 50 lat. To pozytywnie wpływa na wzrost udziału leków z importu równoległego w puli leków refundowanych. W Polsce jest on przez cały czas marginalny i stanowi w tej chwili około 1% sprzedaży leków w aptekach. Z kolei produkty refundowane z importu równoległego stanowią jedynie 0,25% wszystkich leków refundowanych na rynku. Tymczasem w krajach UE udział leków z importu równoległego jest dużo wyższy. Na rynku niemieckim wynosi ok. 8%, a w Danii sięga choćby 30%. Dzięki importowi równoległemu pacjenci mają dostęp do tych samych produktów w korzystniejszej cenie.
Branża apeluje o jasne i przejrzyste zasady funkcjonowania rynku importu równoległego poprzez uproszczenie procedur i zniesienie ustawowych zbędnych barier administracyjnych. To oznaczałoby choćby dwukrotnie większe oszczędności dla pacjentów i budżetu państwa oraz lepszy dostęp do terapii. Stanowisko branży popierają Federacja Pacjentów Polskich, Federacja Konsumentów, Związek Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych, Związek Zawodowy Pracowników Farmacji. o ile ograniczenia dotyczące importu równoległego zostaną złagodzone, jego udział w rynku może wzrosnąć. I to do poziomu obserwowanego w wielu innych krajach europejskich.
– Życzylibyśmy sobie jako organizacja pacjencka, aby liczba leków z importu równoległego systematycznie rosła ponieważ są to leki tańsze i bardziej dostępne, a jednocześnie oryginalne i bezpieczne, bo podlegają tym samym zasadom, co leki wprowadzane kanałem dystrybucji producentów i muszą uzyskać akceptację tych samych instytucji (URPL, GIF, EMA) – stwierdza Stanisław Maćkowiak, Prezes Federacji Pacjentów Polskich (FPP) w piśmie do Stowarzyszenia.
Źródło: ŁW/SIRPL