– Nie mamy poczucia ochrony ze strony państwa – powiedział po zabójstwie lekarza w Krakowie prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski, podkreślając, iż należy zrobić wszystko, aby sprawcy napaści nie byli bezkarni. Jego zdaniem jej co poprawiać, bo – jak stwierdził – sprawy dotyczące aktów agresji wobec medyków zgłaszane do prokuratur były (i są) umarzane albo śledczy odmawiali wszczęcia postępowania.
– Poczucie bezpieczeństwa jako lekarzy zostało w ogromnym stopniu naruszone – prezes Naczelnej Rady Lekarskiej dr Łukasz Jankowski, zwracając uwagę na to, iż ataków na personel medyczny jest coraz więcej.
– To, co wydarzyło się w Krakowie to dowód na to, iż agresja jest w stanie skończyć się w najtragiczniejszy sposób. To, co się stało jest czymś przerażającym – dodał.
Jankowski zwrócił uwagę, iż należy ukrócić poczucie bezkarności sprawców.
– Sprawy dotyczące aktów agresji wobec medyków zgłaszane do prokuratur często były (i są) umarzane albo śledczy odmawiali wszczęcia postępowania. To ośmielało i ośmiela sprawców, a wśród medyków wywoływało przekonanie, iż nie ma sensu informować o takich zajścia, bo to do niczego to nie doprowadzi – mówił.
Atak nożownika w krakowskim szpitalu
Lekarz krakowskiego Szpitala Uniwersyteckiego został zaatakowany 29 kwietnia około godz. 10.30. Do gabinetu, w którym badał pacjentkę, wtargnął mężczyzna i zaatakował medyka ostrym narzędziem.
Napastnika ujęła ochrona, jest w rękach policji. Lekarza nie udało się uratować.
Więcej w tekście: „Atak nożownika w krakowskim szpitalu. Nie żyje lekarz”.