Lekarz ostrzega przed kolejną plagą w przedszkolach. Pokazał zdjęcie i apeluje o rozsądek

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Dzieci chorujące na anginę paciorkowcową moją charakterystyczny nalot na migdałkach. fot. MART PRODUCTION/Pexels/screen Facebook Tomasz Rezydent


Z jednej strony mówi się o tym, iż lekarze przepisują chorym dzieciom za dużo antybiotyków, ale z drugiej strony są choroby, które antybiotykoterapii wymagają. Do takich infekcji należy angina paciorkowcowa, którą wywołuje bakteria paciorkowca A, a zakażenia bakteryjne można wyleczyć tylko antybiotykami. Lekarz opowiedział, jak medycy kwalifikują chorych do antybiotykoterapii.


To, iż przyszła wiosna i zrobiło się cieplej, wcale nie oznacza, iż choroby odpuszczają. Lekarze alarmują, iż w przedszkolach i szkołach wiele dzieci w tej chwili choruje na ospę wietrzną, szkarlatynę i rumień zakaźny. Teraz na jednym z medycznych kont w mediach społecznościowych lekarz przestrzega przed kolejną panującą właśnie wśród dzieci chorobą – anginą paciorkowcową.

Anginę wywołują bakterie paciorkowca


Tomasz Rezydent, czyli lekarz, który prowadzi duże konto na Facebooku, dzieli się na nim różnymi ciekawostkami związanymi z pracą w szpitalu i stara się szerzyć wiedzę medyczną w sieci. Medyk wspomina, ze lekarzom paciorkowce wydają się niegroźne na tle różnych wirusów i "szpitalnych bakterii".

Tymczasem jest ich coraz więcej dzieci, które chorują na zakażenia paciorkowcami. Angina bakteryjna, czyli wywołana paciorkowcami, wymaga leczenia antybiotykiem. Choć rodzice nie zawsze chętnie chcą dziecku podawać antybiotyki, w przypadku tej choroby jest to potrzebne.

"Angina paciorkowcowa (bakteryjna) wymaga leczenia antybiotykiem, ponieważ, nieleczona, może prowadzić do poważnych komplikacji zdrowotnych. Warto zatem wiedzieć, jak ją rozpoznać i nie 'naciskać na lekarza rodzinnego' by przepisał za każdym razem antybiotyk. Przypomnijmy, iż na wirusy antybiotyki nie działają, a to właśnie wirusy odpowiadają za 90-95% zapaleń gardła u dorosłych i 75-85% zapaleń u dzieci.

W przypadku anginy mamy bakterie i zwykle obraz kliniczny jest na tyle charakterystyczny, iż zostanie prawidłowo zdiagnozowana (o ile ktoś nie pomyli jej z mononukleozą) i wdrożone zostanie odpowiednie leczenie" – pisze Tomasz Rezydent.

Skala w zlecaniu antybiotykoterapii


Lekarz, diagnozując dziecko i zalecając konkretne leczenie, musi sprawdzić, czy chore dziecko ma objawy, które świadczą o anginie paciorkowcowej. jeżeli maluch spełnia 4 punkty w tzw. skali Centora, decyduje o przepisaniu antybiotyku, który zwalczy bakterie. Jak w swoim wpisie na Facebooku wylicza Tomasz Rezydent: "Otrzymujemy punkt za każdy z objawów:

gorączka >38C,

brak kaszlu,

powiększone węzły chłonne szyjne przednie,

obrzęk migdałków i nalot włóknikowy (tzw. czopy ropne na migdałach).


Dodatkowo mamy punktację za wiek:


1 punkt: osoby do 15. roku życia,

0 punktów: te pomiędzy 15. a 44. rokiem życia,

-1 punkt te po 45. roku życia. Zatem u chorych, którzy nie zdobędą punktów lub tylko jeden – nie stosujemy antybiotykoterapii, wynik 2-3 punktów obliguje do zrobienia testu na paciorkowce (do kupienia w aptece) przed wdrożeniem antybiotykoterapii, a przy 4-5 punktach można potwierdzić infekcje testem lub wdrożyć antybiotyk".



Charakterystyczny objaw anginy


Lekarz wspomina również, iż angina jest łatwa do rozpoznania przez charakterystyczny nalot na migdałkach. Bywa jednak, iż lekarz może anginę pomylić z mononukleozą, ale ta choroba wymaga innego leczenia (bo mononukleozę wywołuje wirus). W przypadku anginy należy zastosować antybiotykoterapię, bo rozwój choroby może prowadzić do wielu poważnych komplikacji zdrowotnych.

Z drugiej strony nie można przy każdej infekcji dawać dziecku antybiotyk, bo w przypadku infekcji wirusowych te leki nie działają. Większość chorób wieku dziecięcego wywołanych jest zdecydowanie przez wirusy, które wymagają innego leczenia. Jak wspomina we wpisie Tomasz rezydent: "wirusy odpowiadają za 90-95% zapaleń gardła u dorosłych i 75-85% zapaleń u dzieci".

Idź do oryginalnego materiału