Lekarz opracował dietę, która pomaga w leczeniu cukrzycy typu 2. Jest radykalna – ale skuteczna. „Tłuszcz wątrobowy imponująco się zmniejsza”

news.5v.pl 17 godzin temu

Przypominamy jeden z najchętniej czytanych materiałów w 2024 r. Tekst pierwotnie został opublikowany w styczniu.

Prof. Schwarz mocno bierze sobie do serca to, co zaleca pacjentom. Na co dzień pracuje w Instytucie Paula Langerhansa w Dreźnie — jednym z czołowych ośrodków badań nad cukrzycą w Niemczech. Podczas wywiadu przechadza się po swoim biurze. Zaleca, by codziennie 20 razy robić po 500 kroków — po to, by „zminimalizować okresy bezczynności”.

Schwarz, niedawno wybrany na przyszłego prezesa Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej (IDF), zadziwił ekspertów swoimi sukcesami w leczeniu pacjentów ze stłuszczeniem wątroby i cukrzycą. Lekarz opiera się na dwutygodniowym programie postu połączonego z ćwiczeniami fizycznymi. W wywiadzie wyjaśnia, dlaczego zdrowa wątroba ma ogromny wpływ na sprawność fizyczną i opisuje, jak skutecznie pościć w domu.

Od redakcji: nikt nie powinien pościć w opisany poniżej sposób bez konsultacji z lekarzem. Prof. Schwarz jest ze swoimi pacjentami w regularnym kontakcie; sam zresztą mówi, iż istnieją przeciwwskazania. Wskazuje również, iż nie wszyscy lekarze są przekonani do jego metody.

Rouven Chlebna, Die Welt: Jest pan pionierem w leczeniu stłuszczenia wątroby.

Prof. Peter Schwarz: Zgadza się, chociaż tło tej historii jest dość zabawne. Od dziesięciu lat prowadzimy badanie Prediabetes Lifestyle Intervention Study, w uproszczeniu PLIS . Zajmujemy się w nim m.in. analizą stłuszczenia wątroby. Gdy w tym organie zgromadzi się zbyt duża ilość tłuszczu, zmiana stylu życia jest na ogół znacznie trudniejsza. Uczestnicy badania co sześć miesięcy przechodzą więc rezonans magnetyczny całego ciała — po to, by sprawdzić, ile tłuszczu znajduje się w ich wątrobie.

Co odkryliście podczas tych badań?

Zbadaliśmy przykładowo pacjenta, którego wątroba była wcześniej bardzo otłuszczona. Po sześciu miesiącach tłuszcz jednak niespodziewanie zniknął z tego organu. Zadzwoniłem więc do Siemensa i powiedziałem technikowi z tej firmy, iż nasz rezonans magnetyczny jest zepsuty. Pracownik zapytał mnie, czy mój pacjent był może na ścisłej diecie, bo spotkał się już kiedyś z podobnym przypadkiem. Zadzwoniłem więc do pacjenta i powiedział mi on, iż pościł, ponieważ zalecił mu to dietetyk w ramach badania.

Co stało się później?

Następnie zaobserwowaliśmy to zjawisko w innych ośrodkach biorących udział w badaniu na całym świecie. Od samego początku zafascynowała mnie szczególnie jedna rzecz: sama obecność tłuszczu w wątrobie oznacza, iż aktywność fizyczna przestaje być skuteczna. Przykładowo — jeżeli osoby dotknięte chorobą robią 10 tys. kroków dziennie, efekt jest taki, jakby robili ich tylko 2 tys. jeżeli zgłasza się do mnie pacjenta z dużym brzuszkiem, to teoretycznie powinienem mu zalecić ćwiczenia, żeby zrzucił zbędne kilogramy. jeżeli jednak ma on również obtłuszczoną wątrobę, ćwiczenia mające na celu pozbycie się brzuszka nie są już skuteczne. To błędne koło.

Więc kazał pan swoim pacjentom pościć?

Pomyślałem sobie: jeżeli post działa, to musimy to zrobić. Najpierw spróbowałem sam. Potem – po rozmowach z kolegami i pacjentami — opracowałem plan postu, który jest dość prosty: nic nie jeść przez dwa tygodnie, pić wodę, chodzić 10 tys. kroków dziennie i oczyszczać się co cztery dni.

„Pacjenci sami chcą pościć”

Brzmi to bardzo radykalnie.

Jedno stało się dla mnie jasne: jeżeli ma to być środek, który pomoże wielu ludziom, to nie może być stosowany w warunkach szpitalnych. Następnie rozmawiałem z wieloma kolegami na temat tego, na ile niebezpieczna może być ta metoda postu. Doszliśmy do wniosku, iż każdy diabetyk może sam zdecydować, iż nie będzie jadł przez dwa tygodnie. Wiele osób może nazwać to szaleństwem, ale ta metoda działa najlepiej. Towarzyszyłem podczas takiego postu prawie 500 pacjentom, ale nigdy go sam nie zaleciłem. Raczej wskazywałem w rozmowie, iż istnieje taka bardzo skuteczna metoda — a decyzję pozostawiałem pacjentom. Moje podejście jest inne: to pacjenci przychodzą do mnie i chcą pościć. To duża część sukcesu. Szacujemy, iż 70 proc. z nich zdecydowało się na post, a 90 proc. w nim wytrwało.

Pańscy pacjenci sami z siebie decydują się tylko pić wodę przez dwa tygodnie?

Nie potrafię dokładnie powiedzieć, skąd bierze się motywacja pacjentów. Może chodzi o to, iż to tylko dwa tygodnie. Mam pacjentów, którzy od dziesięciu lat chodzą do diabetologa, a mimo to nie otrzymują potrzebnej pomocy. Dla nich to rodzaj satysfakcji móc powiedzieć po dwóch tygodniach postu: schudłem, moje wyniki są dobre, cukrzyca zniknęła. Inni mówią, iż łatwiej jest im skoncentrować się na poszczeniu przez dwa tygodnie niż na zmianie stylu życia przez dwa lata. Bardzo ważne jest, aby pacjenci realizowali program samodzielnie w swoim własnym środowisku domowym i abym mógł im towarzyszyć.

W jaki sposób wspiera pan pacjentów?

Jest to stosunkowo proste. Pacjenci — w tej chwili mam pod opieką siedem osób — piszą do mnie rano, aby powiedzieć mi, jak sobie radzą. Poza tym jestem dostępny przez całą dobę, z przerwą od 22:00 do 5:00 rano. Dzięki temu ludzie wiedzą, iż jeżeli mają jakieś pytania lub problemy, mogą się ze mną skontaktować. Niektórzy widzieli choćby moje wykłady na YouTube i dzwonią do mnie 13. dnia, aby zapytać, jak powinni przerwać post.

Czy ta metoda leczenia jest niebezpieczna?

Niektórzy moi koledzy wyrażali takie obawy. Dlaczego? Nie ma nic złego w tym, iż ktoś — choćby chory na cukrzycę — decyduje się nie jeść przez dwa tygodnie. Istnieją badania pokazujące, iż dobrze odżywiona osoba może pościć przez sześć do siedmiu tygodni bez żadnych ograniczeń. Robią tak między innymi hinduiści.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Sam mówi pan o sceptycyzmie kolegów. Czy są tacy, którzy przez cały czas nie podzielają pańskiej opinii?

Ludzie, którzy są zwolennikami poszczenia, zaprosili mnie kiedyś do wygłoszenia wykładu. Pojechałem tam jako konwencjonalny lekarz i mówiłem o poście w całkowicie otwarty i bezstronny sposób. Powiedzieli mi potem, iż ich zszokowałem. Bo post nie przyjął się w medycynie konwencjonalnej jako środek leczenia cukrzycy. Teraz mamy szansę spopularyzować tę metodę dzięki medycynę opartej na dowodach. Fakt, iż tłuszcz wątrobowy zmniejsza się tak dramatycznie po dwóch tygodniach, jest imponujący.

Tiramisu, białe wino i pigułka hormonalna

Na co pacjenci muszą uważać podczas tych dwóch tygodni?

Dwutygodniowy post wodny prowadzi do przesunięcia elektrolitów — to normalne zjawisko, gdy organizm pozbawiony jest pożywienia. Moi pacjenci kompensują to sobie szczyptą soli dziennie.

No dobrze, a jak rozwija się stłuszczenie wątroby i w czym tkwi problem?

Dzisiaj wiemy, iż skład bakterii żyjących w jelitach – czyli tzw. mikrobiom – zmienia się, gdy dana osoba przekracza pewien próg substytutów cukru dziennie. Te substytuty cukru wytwarzają nasycone kwasy tłuszczowe, których ludzie nie mogą metabolizować. Owe kwasy są zatem przechowywane w wątrobie. Innymi słowy — jeżeli pijesz dietetyczną colę, aby sobie dogodzić, tuczysz swoją wątrobę. Istnieje również metaboliczna stłuszczeniowa choroba wątroby.

Co się za nią kryje?

Można powiedzieć, iż jest to połączenie tiramisu, białego wina i pigułki antykoncepcyjnej. Pigułka antykoncepcyjna oznacza hormony, które powodują odkładanie się tłuszczu w wątrobie, a tiramisu oznacza dużo tłuszczu i cukru. Alkohol nie powoduje otłuszczenia wątroby, ale jest rozkładany w taki sposób, iż tłuszcz magazynuje się w obecności insuliny. Jednak najsilniejszym czynnikiem są prawdopodobnie substytuty cukru. w tej chwili jest ich 38, z czego 36 może powodować stłuszczenie wątroby. Jedynie stewia i erytrytol są pod tym względem nieszkodliwe. Stłuszczona wątroba sprawia, iż organizm nie reaguje na aktywność fizyczną.

Jaki jest związek stłuszczenia wątroby z cukrzycą?

Decydującym czynnikiem jest brak reakcji na aktywność fizyczną. Otyła wątroba idzie w parze z poważnym wstępnym stadium cukrzycy — można zaobserwować silną oporność na insulinę. To zwykle prowadzi do cukrzycy.

U 60 proc. pacjentów cukrzyca znika

Na co ludzie powinni zwracać uwagę podczas pańskiego postu?

Kluczowe jest, aby pacjent chciał to zrobić, a następnie wybrał dwa tygodnie, w których ta kuracja będzie pasowała do jego codziennego życia. Większość pacjentów jest w stanie w tym czasie normalnie chodzić do pracy — o ile nie jest ona bardzo wymagająca fizycznie. W czasie postu można robić niemal wszystko, także uprawiać sport.

Archiwum prywatne

Prof. Peter Schwarz

A co z pacjentami, którzy przyjmują leki?

Wcześniej to z nimi omawiam. Mówię im, aby w okresie postu przestali przyjmować wszystkie leki przeciwcukrzycowe. W przypadku pacjentów z chorobami serca trzeba wszystko dokładnie rozważyć, ale z reguły wszystkie leki na ciśnienie krwi też można na te dwa tygodnie odstawić. Natomiast wszelkie leki przepisane przez neurologa lub psychiatrę oraz hormony tarczycy mogą być przez cały czas przyjmowane.

Czy pacjenci z chorobami serca muszą być szczególnie ostrożni?

Każdemu, kto przeszedł zawał serca, miał założone stenty lub bajpasy i przez cały czas musi przyjmować cztery leki nasercowe jednocześnie, radziłbym raczej pościć w szpitalu. W przeciwnym razie, jak wspomniałem wcześniej, można obejść się bez leków na nadciśnienie, cukrzycę obniżających poziom lipidów. Uważam, iż post jest doskonały dla osób z problemami z sercem, ale nie sprawdziliśmy tego jeszcze w badaniach.

Jak zmienia się ciało po dwóch tygodniach postu?

60 proc. pacjentów, którzy zdecydowali się na post trzy lata po zdiagnozowaniu cukrzycy typu 2, przestało na nią chorować. Rok po kuracji choroba nie powróciła u połowy z nich. Ale, niestety, nie mamy jeszcze żadnych długoterminowych obserwacji.

Czy takie osoby muszą jeszcze przyjmować leki przeciwcukrzycowe?

Należy to rozważyć indywidualnie w każdym przypadku. U pacjenta, który wcześniej wstrzykiwał sobie 100 jednostek insuliny dziennie, istnieje duża szansa, iż po poście będzie mógł się bez niej obejść — ewentualnie będzie w stanie żyć ze znacznie zmniejszoną dawką. Co ważniejsze, u około jednej trzeciej osób post przekłada się na stałą poprawę sytuacji zdrowotnej. jeżeli uda się usunąć tłuszcz z wątroby, to wszystkie zmiany stylu życia przynoszą znacznie lepsze efekty. 10 tys. kroków to wreszcie jest 10 tys. kroków. Post to najszybszy sposób na poprawę zdrowia.

Czy po dwóch tygodniach postu wodnego znika stłuszczenie wątroby?

Dotyczy to pacjentów, którzy mieli mniej niż 150 g tłuszczu w wątrobie. jeżeli można zobaczyć zmagazynowany tłuszcz w wątrobie na USG, to zwykle jest to od 300 do 350 g. Jak dotąd nie udało nam się tego osiągnąć w ciągu dwóch tygodni. Następnie trzeba powtórzyć kurację po sześciu miesiącach. Nie sprawdziliśmy jeszcze, czy można pozbyć się tak poważnej otyłości za jednym razem, np. stosując trzytygodniowy program.

„Każdy może pościć. Sam poszczę co dziewięć miesięcy”

Czy są jakieś skutki uboczne? Albo inne długoterminowe konsekwencje?

Najpoważniejsze skutki uboczne, jakie zaobserwowałem, wystąpiły u kobiety w klinice uniwersyteckiej, która straciła kilka kępek włosów trzy tygodnie po poście. Początkowo myślałem, iż nie ma to żadnego związku, ale faktem jest, iż przesunięcie elektrolitów może faktycznie do tego prowadzić. Dlatego nasi pacjenci przyjmują teraz każdego dnia szczyptę soli. U wspomnianej pacjentki włosy wróciły do pełnej świetności po trzech miesiącach.

Do efektów ubocznych należą niskie ciśnienie krwi i pewien brak energii rano. Zalecam pół espresso, aby uniknąć przerwania ketozy . Są też pacjenci, którzy po trzech lub czterech dniach zgłaszają lekki ból mięśni. Jest to związane ze wzrostem stężenia kwasu moczowego we krwi. Ból zwykle jednak ustępuje po przyjęciu jednej 200-miligramowej pigułki ibuprofenu.

Czy może pan podsumować decydujący efekt postu?

Decydującym efektem jest to, iż organizm przez cały czas spala glukozę w ciągu pierwszych czterech dni postu, więc nie dzieje się jeszcze wiele dobrego. Następnie organizm przestawia się na spalanie ciał ketonowych. Jest to klasyczny metabolizm głodowy. Organizm może generować te ciała ketonowe tylko poprzez rozkład tłuszczu. Ciała ketonowe są szczególnie dobre dla serca — może ono metabolizować te ciała, podobnie jak mózg.

Czym różni się dieta ketogeniczna od tej zalecanej pacjentom z chorobami serca?

W diecie ketogenicznej pacjent wytwarza ciała ketonowe z tłuszczu spożywanego na bieżąco, z czego uzyskuje energię. Natomiast podczas postu organizm spala tłuszcz, który ma w sobie. Dieta ketogeniczna jest stosowana w przypadku wielu chorób serca. Dlaczego więc powinniśmy stosować dietę ketogeniczną, a nie post?

Są lekarze, którzy widzą w tym ryzyko dla pacjentów z chorobami serca.

Trzeba rozróżnić te dwie rzeczy. Metabolizm jest przyspieszony. Osoby poszczące mają tętno od 100 do 110, co jest oczywiście zbyt wysokie dla pacjentów z nadwagą i niewydolnością serca. Post nie jest rozwiązaniem dla tych pacjentów.

Kto jeszcze nie powinien pościć?

Kobiety w ciąży, dzieci, chorzy na cukrzycę typu 1 i pacjenci, którzy mieli zawał serca w ciągu ostatnich dwóch miesięcy lub cierpią na niewydolność serca. Ale możemy też na to spojrzeć z innej strony: przychodzi do mnie pacjent i mówi, iż chce pościć. Na jakiej podstawie mogę powiedzieć mu, iż nie może?

Na podstawie zagrożenia dla zdrowia.

Załóżmy, iż faktycznie trafia mi się pacjent wysokiego ryzyka — przecież w każdej chwili możemy przerwać post. Zdarzyło mi się to w ok. 3 proc. przypadków. Osobiście twierdzę, iż każdy może pościć. Naszym zadaniem jest dostarczenie uczciwych informacji o tym, jak post wpływa na organizm. Wtedy choćby pacjenci z grupy ryzyka mogą pościć. Ludzie nie zabijają się przez niejedzenie.

Jaką rolę odgrywa aktywność fizyczna?

Jeśli pacjenci leżą podczas postu w łóżku, to ciało nie rozkłada tłuszczu, ale mięśnie. Wtedy staje się to problematyczne — pacjent wychodzi z dwutygodniowego postu w gorszym stanie niż przed jego rozpoczęciem, czego przecież nie chcemy. Ale poruszające się mięśnie nie ulegają rozpadowi, stąd zalecam wykonywać 10 tys. kroków. Radzę moim pacjentom robić 20 razy dziennie po 500 kroków, aby fazy bezczynności były jak najkrótsze.

Na co trzeba uważać podczas przerywania postu?

Zacznijmy od jelit. Przestają się poruszać, ponieważ nie mają nic do roboty. Dobra informacja jest taka, iż jest to powód, dla którego podczas postu nie odczuwa się głodu — jelita nie uwalniają odpowiednich substancji przekaźnikowych. Tak więc po poście jelita muszą zostać ponownie aktywowane. Gdyby ktoś od razu po poście zjadł golonkę po bawarsku, to natychmiast wypadłaby ona „drugą stroną”. Dlatego zalecam jedzenie gęstych, ale płynnych rzeczy, takich jak mała porcja jogurtu greckiego z równie dużą porcją organicznego sosu jabłkowego i odrobiną oliwy z oliwek. W ten sposób przełamujemy post wieczorem ostatniego dnia.

W kolejne dni staramy się jeść po 600, 800, 1000 i 1200 kalorii. W pierwszych dwóch dniach zalecam zupy i ewentualnie sałatki, w zależności od apetytu. Od piątego dnia można znów jeść normalnie. Następnie warto stosować post przerywany, ponieważ pozwoli to zaoszczędzić 500 kcal dziennie.

A czy pan stosuje swój post?

Co dziewięć miesięcy. Dokładnie w taki sposób, o którym rozmawialiśmy.

Idź do oryginalnego materiału