— Myślę, iż krztusiec zostanie z nami co najmniej do wiosny. Pora zimowa sprzyja tego typu infekcjom, bo dużo przebywamy w pomieszczeniach zamkniętych: szkołach, przedszkolach, żłobkach, miejscach pracy. Poza tym nie jest tak łatwo doszczepić populację — przyznaje w rozmowie z Medonetem lek. Paweł Kowalczyk. Pytany o to, dlaczego krztusiec zaatakował w tym sezonie z podwójną siłą, mówi wprost: — To jest niestety pokłosie ruchów antyszczepionkowych. Jak objawia się krztusiec? "Wiem, co to znaczy nie móc złapać powietrza" — mówi pani Anna.