Lato w Krakowie. Kolejna udana edycja półkolonii

naszesprawy.eu 1 tydzień temu

Kraków wraz z organizacjami pozarządowymi przygotował półkolonie dla dzieci i młodzieży z niepełnosprawnościami. Miasto przeznaczyło na realizację tego zadania blisko 600 tys. zł. Z pięciodniowych turnusów skorzystało przeszło 340 uczestników w wieku szkolnym. Zapewniono różnorodne propozycje z licznymi atrakcjami, w tym z wycieczkami i warsztatami. Kolejne tego typu przedsięwzięcie zaplanowane jest na ferie zimowe.

Od 2019 r. Kraków organizuje akcję „Lato w mieście dla dzieci z niepełnosprawnościami”. 5 lat temu przeprowadzono pilotaż, który przekształcono w regularne przedsięwzięcie. Przy czym wypoczynek nie jest proponowany raz w roku, ponieważ miasto zadbało też o ofertę na ferie zimowe. Tym razem realizacja ww. zadania przypadła na okres od 22 czerwca do 31 sierpnia 2024 r.

– To kolejna udana edycja półkolonii letnich. Skorzystało z niej 344 dzieci z różnymi niepełnosprawnościami, a na realizację zadania przeznaczono 598 tys. zł. Ponadto w ramach półkolonii zapewniona była dodatkowo opieka wytchnieniowa dla dzieci z niepełnosprawnościami w Ośrodku Edukacyjno-Rehabilitacyjnym dla dzieci z niepełnosprawnościami, w tym z autyzmem. Tu mieliśmy 61 uczestników – mówi Elżbieta Kois-Żurek, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia Urzędu Miasta Krakowa.

Tradycyjnie już ta jednostka miejska nadzorowała realizację przedsięwzięcia. Natomiast wykonanie zadania zostało powierzone dziesięciu organizacjom działającym na rzecz osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Podmioty te wyłoniono w otwartym konkursie ofert.

– Kiedyś wakacje jawiły się jako problem dla rodziców dzieci z niepełnosprawnościami. Oni zastanawiali się nad tym, co zrobią ze swoimi pociechami przez ponad 2 miesiące. Program miasta stanowi więc ogromne odciążenie dla nich na czas wakacji. To jest genialna inicjatywa w zakresie takiego wsparcia – stwierdza Piotr Stefański, prezes Stowarzyszenia Rodziców i Przyjaciół Dzieci Niewidomych i Słabowidzących Nadzieja, jeden z organizatorów półkolonii.

Podobne głosy docierają ze Stowarzyszenie Rodziców i Przyjaciół Osób z Zespołem Downa „Tęcza”, które po raz kolejny przygotowało wakacyjne turnusy. Jak podkreśla Agata Krzyżek-Gola, managerka tej organizacji pozarządowej, każdy rodzic wie, iż zagospodarowanie dwóch miesięcy wakacji jest wyzwaniem. W przypadku opiekunów dzieci i młodzieży z niepełnosprawnością staje się to jeszcze trudniejsze. Głównie z tego względu, iż dostępna oferta wyjazdów, półkolonii, letnich warsztatów jest mniejsza. Jak dodaje rozmówczyni, granica wieku, kiedy taki młody człowiek może zostać sam w domu, pozostaje zdecydowanie wyższa niż u jego pełnosprawnych rówieśników. A w wielu przypadkach zawsze konieczna jest opieka. Dlatego ta oferta jest tak bardzo potrzebna – realnie wspiera rodziny osób z niepełnosprawnościami.

– Miasto stara się zapewnić wytchnienie dla rodziców i opiekunów dzieci z niepełnosprawnościami. Ostatnio zagwarantowano dodatkowo półkolonie letnie dla 40 dzieci z ciężkimi niepełnosprawnościami intelektualnymi i sprzężonymi, w tym również dla dzieci uchodźczych z Ukrainy. Było na to ogromne zapotrzebowanie ze strony rodziców, któremu miasto sprostało – zaznacza Elżbieta Kois-Żurek.

Różnorodne propozycje
Półkolonie odbyły się w pięciodniowych turnusach od poniedziałku do piątku. Zajęcia trwały od godzin porannych do popołudniowych. NGO-sy standardowo zapewniły 3 posiłki dziennie: drugie śniadanie, obiad i podwieczorek. o ile konieczny był transport dla dzieci, to można było skorzystać z takiej usługi. Ona była realizowana na trasie dom – miejsce wypoczynku i w kierunku odwrotnym.

– Dzięki takim turnusom dzieci są w cyklu rehabilitacji, rewalidacji. Efekty, które zostały wypracowane w trakcie roku szkolnego, nie zanikają. Śmiem twierdzić, iż one choćby się rozwijają i potęgują. Na lekcjach trudno przeforsować pewne rozwiązania, a w trakcie wypoczynku wygląda to inaczej – ocenia Piotr Stefański.

Wypoczynek został przygotowany dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym (do 24. roku życia) z różnymi niepełnosprawnościami, również z niepełnosprawnością sprzężoną. Każdy chętny musiał mieszkać w Krakowie lub uczęszczać do szkoły na jego obszarze. Liczba uczestników turnusu nie mogła być mniejsza niż 12. Przy czym mogło być maksymalnie 25 proc. uczestników pełnosprawnych w wieku szkolnym (do 18. roku życia).

– U nas tradycyjnie lista miejsc bardzo gwałtownie się zapełniła. Na pewno przyczynia się do tego fakt, iż skupiamy się na grupie z niepełnosprawnością słuchu. Te dzieci znają się od lat, wspólnie spędzają czas na rehabilitacji i chcą też przebywać razem podczas wakacji czy ferii. Ponadto nie pobieramy żadnych opłat. Nie wiem, czy ktoś inny jeszcze zdecydował się na taki krok – informuje Adam Stromidło, prezes Oddziału Małopolskiego PZG w Krakowie, jeden z organizatorów półkolonii.

Z kolei Stowarzyszenie Nadzieja oferuje wypoczynek przede wszystkim dla uczestników z niepełnosprawnością wzroku. W tym roku przygotowano łącznie 45 miejsc podczas trzech turnusów. Jak opisuje Piotr Stefański, pierwszego dnia zgłoszenia przyjmowano przez 4 godziny popołudniowe. W tym okresie zapisano 40 uczestników. Kolejnego dnia przed południem lista była już zamknięta, a znaleźli się na niej uczniowie z niepełnosprawnością narządu wzroku.

Na turnusy proponowane przez „Tęczę” zapisywane są głównie osoby z zespołem Downa. Agata Krzyżek-Gola zaznacza, iż większość z nich znana jest w Stowarzyszeniu z innych działań, które realizowane są w trakcie roku szkolnego. To ułatwia organizatorowi dopasować program półkolonii do możliwości konkretnej grupy, a także zapewnić odpowiednią jakość opieki do indywidualnych potrzeb uczestników.

– Im bogatsza oferta, tym lepiej. Każdy rodzic ma możliwość znaleźć odpowiednie dla niepełnosprawności swojego dziecka atrakcje i formy zapewnienia wolnego czasu, jest różnorodność i możliwość wyboru spośród wielu propozycji. Miasto co roku poszerza bazę organizacji, które realizują wypoczynek letni dla dzieci z niepełnosprawnościami – podkreśla dyrektor Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia UMK.

Moc atrakcji
Miejscem półkolonii były m.in. Zespół Szkół i Placówek pn. „Centrum dla Niewidomych i Słabowidzących” w Krakowie czy SOSW pn. „Centrum Autyzmu i Całościowych Zaburzeń Rozwojowych” w Krakowie. Uczestników wypoczynku przyjęły też Centrum Sportu i Rekreacji Com-Com Zone na Kozłówce oraz Zespół Szkolno-Przedszkolny Nr 16 w Krakowie, z którego po raz pierwszy skorzystał OM PZG.

– W porównaniu z poprzednimi latami, musieliśmy zmienić naszą bazę, ponieważ w Szkole Podstawowej nr 58 był remont. Chcieliśmy pozostać w północnej części Krakowa i to się udało. Pogoda dopisała, więc zdecydowaną większość czasu spędziliśmy na zewnątrz, w pobliskim Parku Białoprądnickim – mówi Adam Stromidło.

Z kolei Piotr Stefański zaznacza, iż jednym z wymagań stawianych NGO-som jest zorganizowanie dwóch wycieczek w trakcie turnusu. Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Nadzieja to bardzo dobry pomysł. Mobilizuje do wyszukiwania kolejnych atrakcji, które odpowiadają potrzebom zgłaszanym przez dzieci i młodzież. W tym roku postawiono na wizytę w Żywym Muzeum Obwarzanka oraz rejs statkiem po Wiśle.

– Odwiedziliśmy pobliską jednostkę Straży Pożarnej, Muzeum Inżynierii Miejskiej, Centrum Nauki Cogiteon i Społeczną Kaffkę. W tej ostatniej uczestnicy wzięli udział w warsztatach z przedsiębiorczości. Udało się zorganizować również zajęcia sportowe w Parku Jordana i wycieczki do Ekowioski – informuje Olga Lewińska, kierowniczka półkolonii organizowanych przez Stowarzyszenie „Tęcza”.

OM PZG przygotował wyjazdy do gospodarstwa agroturystycznego „Owieczka” w powiecie limanowskim oraz krakowskiego zoo. Były też wizyty w kinie czy Muzeum Etnograficznym, gdzie dzieci poznawały zanikające zawody. Kolejną atrakcję stanowiły warsztaty cyrkowe. Jak stwierdza Adam Stromidło, pozytywne reakcje dzieci zachęcają rodziców do kolejnego skorzystania z wypoczynku. I już pojawiły się pierwsze pytania o możliwość uczestniczenia w półkolonii podczas ferii zimowych.

– Miasto będzie dalej rozbudowywało swoją ofertę półkolonii letnich i zimowych i w miarę możliwości zwiększało środki finansowe na ten cel. Każda zrealizowana edycja jest okazją do wyciągnięcia wniosków na przyszłość – podsumowuje Elżbieta Kois-Żurek.

Marcin Gazda, fot. Piotr Stefański / Stowarzyszenie Nadzieja

Data publikacji: 09.09.2024 r.

Idź do oryginalnego materiału