L4 pod lupą. Cztery zachowania, które od razu zdradzają symulantów. "Coś tu jest nie tak"

kobieta.gazeta.pl 1 miesiąc temu
Nie każdy, kto bierze L4, faktycznie jest chory. Okazuje się, iż lekarze potrafią rozpoznać symulantów, obserwując subtelne zachowania i gesty. Czasem wystarczy jedno spojrzenie, drobny ruch czy sposób mówienia, by rozpoznać, kto naprawdę potrzebuje zwolnienia.
L4 to potoczne określenie zwolnienia lekarskiego. Potwierdza niezdolność do pracy z powodu choroby, urazu lub konieczności opieki nad chorym członkiem rodziny. Usprawiedliwia nieobecność w miejscu zatrudnienia na czas określony przez lekarza. Wynagrodzenie na L4 to 80 proc. podstawy wymiaru, chyba iż obowiązują szczególne przypadki, w których wynosi ono 100 proc., takie jak ciąża.


REKLAMA


Zobacz wideo Kolejki do lekarzy w Polsce coraz dłuższe. Średnio co czwarty Polak deklaruje niezaspokojone potrzeby zdrowotne


Symulowanie choroby na L4. Zyskują prawie miesiąc wolnego
Z danych ZUS wynika, iż co trzecie zwolnienie lekarskie w Polsce jest wystawiane niezasadnie. Pacjenci udają ból, bo chcą dostać kilka dni wolnego. Najczęściej chodzi o krótkie zwolnienia weekendowe albo powtarzające się infekcje bez potwierdzenia diagnostycznego. Jak informuje gazetaprawna.pl, nadużycia mogą sięgać już 35 proc. wszystkich przypadków.


W 2024 roku przeciętny Polak spędził na L4 27 dni. - jeżeli ktoś zgłasza się do nas z powodu bólu kręgosłupa, to piszemy leki i robimy co możemy. Ale jeżeli widzę w systemie, iż pacjent nie wykupił leków i mówi, iż one nie pomagają, to coś tu jest nie tak - powiedziała lekarka POZ Joanna Zabielska-Cieciuch w rozmowie z portalem. Przez takie sytuacje służba zdrowia jest zmęczona i ma dylemat, bo jeżeli ktoś naprawdę cierpi, a nie potrafi tego udowodnić, to trudno stwierdzić, czy to prawda, czy symulacja.


Jak lekarze rozpoznają symulantów?pexels.com/Antoni Shkraba Studio


Co grozi za symulowanie choroby? Można choćby trafić do więzienia
Zabielska-Cieciuch przyznała, iż czasami lekarze są w stanie stwierdzić, czy pacjent symuluje. najważniejszy jest wywiad oraz badanie przedmiotowe. Można wtedy zauważyć, czy dolegliwości są spójne z obrazem klinicznym. - jeżeli ktoś naprawdę cierpi, to widać. Jak wchodzi, jak siada, jak mówi. Symulant często gra rolę, ale nie wie, iż ciało zdradza więcej niż słowa - ujawniła pani Jolanta. "Czerwoną lampkę" zapalają szczególnie cztery zachowania:


Objawy przesadzone lub teatralne. Pacjent reaguje krzykiem przy lekkim dotyku, a za chwilę już bez problemu np. sięga po telefon.
Zmienne dolegliwości. W jednej chwili boli w jednym miejscu, za chwilę jednak już gdzieś indziej.
Brak zgodności z badaniem fizykalnym. Chodzi o brak napięcia mięśni, prawidłowe odruchy mimo deklarowanego bólu.
Deklaracje sprzeczne z obserwacją. Pacjent twierdzi np., iż nie może się schylić, a za sekundę swobodnie zakłada kurtkę czy wiąże buty.


Regularnie zdarza się, iż zwolnienia lekarskie służą pracownikom do realizacji własnych zadań albo wykonywania konkurencyjnej pracy zarobkowej. Warto jednak wiedzieć, iż jeżeli pracodawca podejrzewa, iż pracownik symuluje lub wykorzystuje zwolnienie lekarskie do robienia czegoś innego, to ZUS może przeprowadzić kontrolę. - Na badanie do lekarza orzecznika wzywamy tylko osoby, które mają adnotację na zwolnieniu "może chodzić". Osoby, które powinny leżeć, mogą być zbadane w domu. Osobę wytypowaną do kontroli można skierować na badania dodatkowe - wyjaśnił ekspert Konfederacji Lewiatan Robert Lisicki w rozmowie z prawo.pl.
Adwokat Łukasz Oleś na swojej stronie internetowej lukaszoles.pl poinformował, iż jeżeli zostanie stwierdzone, iż L4 było bezpodstawne, pracownik może zostać zobowiązany do zwrotu nienależnie pobranych świadczeń chorobowych. Na dodatek może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Symulowanie choroby w celu uzyskania zwolnienia może bowiem być zakwalifikowane jako oszustwo oraz fałszerstwo intelektualne. Pracodawca może również rozwiązać umowę z takim człowiekiem, bo jest to uznawane za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych.
Idź do oryginalnego materiału