Kraina poza Czasem i Przestrzenią

liderzyinnowacyjnosci.com 2 miesięcy temu

Kraina poza Czasem jest miejscem, gdzie każdy może odnaleźć spokój, euforia i przestrzeń do wewnętrznego uzdrowienia. W powiecie nowosądeckim, w pobliżu Krynicy-Zdrój, w samym sercu natury, powstała przestrzeń stworzona z myślą o tych, którzy szukają swojej drogi, chcą odzyskać harmonię lub po prostu zanurzyć się w magii życia. Stworzyła ją psycholog Agnieszka Ziembińska, kobieta wielu talentów i artystka, która prowadzi w tym miejscu warsztaty i sesje indywidualne.

Co sprawiło, iż absolwentka psychologii Uniwersytetu Łódzkiego interesowała się niekonwencjonalnymi metodami w pracy z ludźmi?

Od dziecka czułam, iż mam do spełnienia misję. Kiedy miałam 14 lat zauważyłam, iż medytacja jest lekarstwem na wszystko, więc medytowałam w lesie tak jak potrafiłam. W wieku 25 lat trafiłam na wykład do Olegi Nydahl nauczyciela Diamentowej Drogi i praktykowałam tą metodę przez wiele lat. Zrobiłam całe nyndro. Są to praktyki oczyszczające i transformujące umysł. Na mojej drodze w czasie studiów pojawiali się zawsze uzdrowiciele, którzy uczyli mnie różnych rzeczy.

Kiedy zaczęłaś łączyć tradycyjną psychoterapię z innymi technikami? Co cię do tego popchnęło?

Po studiach na spotkaniu 3 bioenergoterapeutów usłyszałam, od jednego z nich, iż mam dar w rękach. Zaproponował mi pracę u siebie, abym u niego masowała. Tak zaczęła się moja droga z masażem, klasycznym, tajskim, tybetańskim, refleksoterapią stóp i zabiegami fantomowymi. Zaobserwowałam, iż w tych wszystkich nurtach jest coś wspólnego. Dzwoniły też do mnie kobiety z podziękowaniem, iż uzdrowiłam kręgosłupy ich mężów. Dostawałam informacje zwrotne, iż to co robię działa. Z czasem przyjmując osoby uświadomiłam sobie, iż to co czuję i pracując w wyobraźni przynosi namacalne efekty. Poprawia się zdrowie u tych osób w ich realnym życiu i to był impuls do dalszego rozwoju.

Studia psychologicznie nie wystarczą, aby stać się skuteczną terapeutą?

W mojej ocenie to za mało, dlatego nie poprzestałam na edukacji uniwersyteckiej. Ukończyłam wiele kursów i rozwinęłam autorską metodę psychoterapii. W mojej pracy wykorzystuję wszystkie narzędzia jakie oferuje psychologia, psychoterapia i znacznie więcej różnych metod. Odkrywam to co ukryte, pokazuję piękno danej osoby. Każdy z nas jest wyjątkowy, ale czasem uświadomienie tego wymaga trochę pomocy.

Co poza klasyczną psychoterapią jeszcze wprowadzasz do swojej pracy?

Po skończeniu szkoły Gestalt, miałam za zadanie prowadzić kompleksowo osobę w terapii. Miałam wtedy dwie panie, które były u mnie rok. Po latach kiedy je spotkałam, jedna z nich stała się trenerką jogi i realizowała swoje marzenia a druga zaszła w wyczekiwaną ciążę i urodziła dziecko. W czasie tego procesu uwierzyłam w to, iż jestem terapeutką i tak naprawdę dopiero wtedy się nią stałam. To był pewien proces. W tym samym czasie skończyłam szkołę Ustawień Hellingera u Gerharda Walpera. Byłam tym zafascynowana, ale bałam się robić takich ustawień, by nie zaszkodzić danej osobie. Po latach te Ustawienia same do mnie przyszły. Prowadziłam warsztat o drzewie rodowym nawiązujący do naszych przodków i wtedy to się wydarzyło. Od tego momentu jestem w Ustawieniach zakochana.

Czy one stanowią jakiś element opracowanej przez Ciebie autorskiej metody?

Ustawienia, które prowadzę są moją autorską metodą. Wprowadziłam do nich bęben, grzechotkę, szamanizm, wahadła modlitwy mantry buddyjski. Metoda ta nazywa się Ustawienia poza Czasem i Przestrzenią. Wszystkie te elementy są zawarte w tej metodzie, która jest eklektyczna. W tym czasie kończyłam pięcioletnią szkołę Medycyny Tybetańskiej u dr Nidyi, szkołę z Totalnej Biologii u Gilberta Renaud oraz szkołę szamańską u Arvick Baghramian. Po rozmowie z astrolog dowiedziałam się, iż idę zgodnie z misją mojej duszy od solidnych podstaw jakimi były studia na Uniwersytecie Łódzkim, zmierzam do eteru, subtelnych metod uzdrawiania.

Na czym to polega?

W proces uzdrawiania wplatam też śpiew, muzykę, sztukę. Moją intencją jest byśmy powrócili do naszych korzeni, do tradycji do Przodków. W miejscu, które stworzyłam w Krainie poza Czasem jest przestrzeń na spotkania i warsztaty i transformacje. Jest to 300 metrowy dom w Beskidzie Niskim przeznaczony na warsztaty, terapię, sztukę w otoczeniu pięknych 3 metrowych rzeźb Andrzeja Sieka i z widokiem na Tatry. Zapraszam na warsztaty, które prowadzę. Są to Ustawienia Poza czasem i Przestrzenią, wzorce narodzin, warsztat szamański obfitości, uzdrawianie przez trans i sesje z totalnej biologii. Jest to także praca nad drzewem rodowym, praca nad celem, który jest naszym oprogramowaniem jaki zapisał się na początku naszego życia. Zapraszam również do wspólnego grania z Mirkiem Ładosiem , który jest muzykiem z 30 letnim doświadczeniem i gra w „Kapeli Brodów”, „Nowicy 9” i w „Czerwiach”. Pomogłam Mirkowi wyjść z choroby przepukliny kręgosłupa.

To jest konkretny przykład skuteczności stosowanych metod?

To potwierdza, iż te metody, które stosuję działają. Mirek stał się teraz przez swoje doświadczenie, specjalistą w pomaganiu osobom z bólami kręgosłupa. Przez własne doświadczenie wie jak wyjść z tej trudnej sytuacji. W naszej Krainie poza Czasem mieszka szaman wiejski Jurek Milewski, numerolog i tarocista. Poza naszymi pasjami terapeutycznymi, staramy się uprawiać ziemię co nie jest dla nas łatwe. Dlatego też zapraszamy kogoś do wspólnego mieszkania z nami, kto zna się na permakulturze, bo chcemy karmić gości zdrowym jedzeniem.

Pomagasz innym, a sama także dbasz o swoje zdrowie?

Dwa lata temu złamałam nogę i musiałam mieć operację, włożono mi blachy. Dzięki połączeniu leczenia konwencjonalnego z niekonwencjonalnym, wszystko gwałtownie wróciło do normy. Chodzę po górach, tańczę w obcasach, wrócił mi cały zakres ruchomości nogi. Kolega, który towarzyszył mi w tym procesie, poprosił bym pomogła jego znajomemu któremu groziła amputacja nogi. Zrobiłam mu Ustawienia przez skaypa i po 6 tygodniach dostałam wiadomość, iż zdjęto Piotrowi śruby i już chodzi. Za każdym razem, gdy zdarzają się takie piękne momenty uzdrowienia, jestem szczęśliwa i pod wrażeniem jak małe dziecko, iż pomogłam komuś wyzdrowieć. Od czasów pandemii odkryłam, iż Ustawienia przez skaypa działają tak samo jak na żywo.

Dużo jest takich szczęśliwych przypadków w Twojej praktyce?

Sporo. Kiedyż kobieta przyprowadziła do mnie swojego partnera. Był całkowicie sceptycznie nastawiony do stosowanych przez mnie metod. Po pierwszych ustawieniach stał się u mnie pomocnikiem, który wyszedł z alkoholu. Pracowałam z nim według metody totalnej biologii i hipnotycznej. I udało się wyprowadzić go z uzależnienia. Od pół roku jest abstynentem.

Przez te wszystkie lata spotkałam się z tysiącami osób, co otworzyło mi nowe horyzonty wiedzy i stworzyłam kilka autorskich teorii. Zaobserwowałam pewne prawidłowości, np. iż trauma rodowa zawsze zaznacza się w projekcie celu życia lub w porodzie danej osoby. Wtedy z lojalności do rodu wydarzają się nam podobne sytuacje tylko o mniejszym natężeniu. Dla przykładu jeżeli w rodzinie trafia się ciąża trojacza to w historii rodowej była jakaś tragedia i ta osoba jest połączona z kimś kto przeżył. Zawsze przed sesją z daną osobą przytrafiają mi się rzeczy, które przeżywa dana osoba, ale kiedy mówię o tym objawy ustępują. W czasie uzdrawiania mówię o tym, co czuję i trafiam w sedno problemu. Można powiedzieć, iż jestem przezroczysta, bez oceny, akceptująca wszystko co się wydarza. Emocje są motorem pracy z drugim człowiekiem, drogowskazem, a oddech nośnikiem transformacji. W czasie takich sesji doświadczyłam już wszystkiego od romansów po kryminały. Nasze nierozwiązane konflikty i traumy doprowadzają do chorób. Moja praca polega na transformacji blokad i wtedy w życiu codziennym następują zmiany. Żyjemy tak jak dotychczas a wszechświat inaczej się układa. To jest niesamowite. Każdy może się przekonać jak działa to praktyce.

Serdecznie zapraszam na warsztaty do Krainy poza Czasem i Przestrzenią

Agnieszka Ziembińska

www.AgnieszkaZiembinska.com.pl

t. 507 053 125

Idź do oryginalnego materiału