KPO dla kultury czy dla ideologii? Co to ma wspólnego z rozwojem i naszą przyszłością?

eswinoujscie.pl 1 tydzień temu

KPO dla kultury czy dla ideologii? Co to ma wspólnego z rozwojem i naszą przyszłością?

Ciąg dalszy afery KPO. To, co miało być szansą na odbudowę instytucji kultury po pandemii, coraz bardziej przypomina festiwal absurdów i politycznych układanek. Pieniądze, które powinny wzmocnić infrastrukturę kulturową, poprawić dostęp do nowoczesnych technologii i realnie wesprzeć twórców w kryzysie, trafiają w ręce organizacji realizujących projekty, które z kulturą w rozumieniu narodowego dziedzictwa mają kilka wspólnego.

Poseł Jarosław Sellin w Radiu Maryja nie krył oburzenia: „Co ma wspólnego ze wzmocnieniem instytucji kulturowych na przykład dotacja dla »scenicznego manifestu intymności«, »gender studies«, czy na organizowanie »przestrzeni kultury lesbijskiej«? To nie jest żadna modernizacja, to nie jest cyfryzacja ani wzmocnienie instytucji kultury. To polityczne rozdawnictwo i wspieranie swoich”.


Kiedy kultura staje się przykrywką

Czy naprawdę tak wyobrażamy sobie rozwój polskiej kultury? Zamiast inwestycji w teatry, filharmonie, biblioteki, kina studyjne czy ośrodki edukacyjne, miliony złotych z KPO idą na projekty, które trudno uznać za priorytetowe. W dobie kryzysu finansowego, gigantycznych potrzeb szkół artystycznych i domów kultury, społeczeństwo dowiaduje się, iż publiczne pieniądze wspierają „ekotransgresję i zanurzenie w pozaludzkie światy” albo „refleksję nad ekologicznym wymiarem tworzenia”.

Czy to jest odpowiedź na realne potrzeby Polaków? Czy takie inicjatywy pomogą młodym ludziom odkrywać kulturę, rozwijać talenty i zdobywać wiedzę? Czy seniorzy, którzy czekają na nową salę widowiskową czy odnowioną bibliotekę, mają czuć się bezpieczniej, wiedząc iż ich pieniądze wspierają niszowe eksperymenty ideologiczne?


Pytania bez odpowiedzi

  • Dlaczego setki milionów złotych trafiają w ręce wąskich środowisk zamiast wzmacniać ogólnodostępne instytucje kultury?
  • Jakim cudem takie projekty przeszły ocenę merytoryczną i kto za to odpowiada?
  • Dlaczego pieniądze z KPO, które miały naprawiać szkody po pandemii, stały się funduszem grantowym dla znajomych politycznych?

To pytania, które coraz głośniej zadają nie tylko politycy, ale i zwykli obywatele.


Nasza przyszłość czy polityczne dziwactwa?

Polska kultura potrzebuje inwestycji w ludzi i miejsca, które ją tworzą i pielęgnują – od najmniejszych miejscowości po wielkie aglomeracje. Kultura to nasze dziedzictwo, tożsamość i fundament, na którym budujemy przyszłość. Tymczasem kolejne ujawniane listy dotacji pokazują, iż ogromne środki przeznacza się na projekty, które bardziej dzielą niż łączą.

Co to ma wspólnego z rozwojem i naszą przyszłością? Czy takie pomysły sprawią, iż młode pokolenie będzie dumne z polskiej kultury, czy raczej zniechęci się widząc, iż instytucje służą ideologicznym eksperymentom?


Podsumowanie

KPO miało być nadzieją. Stało się symbolem marnotrawstwa i braku odpowiedzialności. To nie jest wspieranie kultury – to wykorzystywanie jej jako przykrywki dla politycznych interesów. I dopóki pieniądze publiczne będą wydawane w taki sposób, dopóty będziemy mieli prawo pytać: gdzie w tym wszystkim jest rozwój i przyszłość naszego kraju?

Idź do oryginalnego materiału