Jakie były przyczyny ataku?
Dziś około godz. 19 w stołecznym Śródmieściu w jednym z miejsc leżał mężczyzna z urazem głowy, będący najprawdopodobniej pod wpływem alkoholu. Onet dowiedział się, iż na miejsce wezwano pogotowie i policję. Karetka zawiozła mężczyznę w eskorcie policji do Szpitala Dzieciątka Jezus przy ul. Lindleya. Czas oczekiwania na przyjęcie był dość długi, sięgający ok. 1,5 godz.
Co zrobił agresywny mężczyzna?
Jak dowiedział się Onet, mężczyzna zasnął w karetce, przez co policja odjechała. Kiedy się obudził, zaczął kopać w drzwi i być agresywny. — Gdy ratownicy próbowali go uspokoić, zaczął ich szarpać, a następnie pobił jednego z nich, uderzając go w twarz. Ratownikowi udzielono pomocy medycznej. Ponownie wezwano policję, która zatrzymała napastnika. Działania służb wciąż realizowane są — mówi Onetowi Piotr Owczarski, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego Meditrans.
Zobacz także: