Klej z białka omułka pomoże w gojeniu ran po przeszczepach skóry

termedia.pl 2 lat temu
Zdjęcie: 123RF


Zespół naukowców koreańskich z Pohang University of Science & Technology (POSTECH), postanowił użyć do regeneracji środka bioadhezyjnego opartego na białku adhezyjnym małża (MAP).

Jednym z największych problemów dotykających pacjentów po przeszczepach skóry są blizny pooperacyjne i regeneracja przeszczepionej skóry. Głębokość blizn zmienia się w zależności od umiejętności personelu medycznego wykonującego przeszczep skóry, a gojenie rany w miejscu zszycia wymaga ponad miesiąca.

Zespół naukowców koreańskich z Pohang University of Science & Technology (POSTECH), postanowił użyć do regeneracji środka bioadhezyjnego opartego na białku adhezyjnym małża (MAP). Środek ten został zastosowany w postaci kleju, tak by stworzyć rozwiązanie stosowane do ograniczania i likwidacji blizn po przeszczepach skórnych.

Zespół badawczy stworzył preparat biodahezyjny, wprowadzając alantoinę i naskórkowy czynnik wzrostu do koacerwatu białka adhezyjnego omułka. Po zastosowaniu tego środka bioadhezyjnego oba leki są sukcesywnie uwalniane, w zależności od etapu procesu gojenia się rany, i regenerują skórę.

Cechą charakterystyczną tego materiału bioadhezyjnego jest – w przeciwieństwie do szwów – fakt, iż pozostawia minimalne blizny na obszarze rany i jest nieszkodliwy dla organizmu ludzkiego, ponieważ wykorzystuje białko adhezyjne omułka, czyli biomateriał o wysokiej biokompatybilności z tkankami ludzkimi.

Jak stwierdzono w czasie badań in vivo i na ochotnikach, obszar rany regenerował się skuteczniej niż w przypadku leczenia szwami stosowanymi w przeszczepach skóry. W szczególności utrata mieszków włosowych w obszarze przeszczepu była minimalna, podczas gdy poziom kolagenu i głównych czynników regeneracji skóry wzrósł.

Obecnie efekty badań już wdrożono i firma Nature Gluetech Co. Ltd wraz z naukowcami z zespołu badawczego prowadzi testy kliniczne „FixLight” medycznego kleju do regeneracji pozanaskórkowej tkanki miękkiej.

Opracowanie: Marek Meissner
Idź do oryginalnego materiału